Nie jesteś zalogowany na forum.


- Oczywiście...- powiedział i pozwolili jej się kimnąć haaa i wyszli na zewnątrz.- Będę cię informował o jej stanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Teraz ze mna rozmawia i jest miła...a jak sie dowie? Znienawidzi mnie? Nie chcialabym jej tak stresować...

Offline


- więc nie chcesz jej nigdy powiedzieć? Maria nie jest głupią gąską... Prędzej czy później się domyśli jaka jest prawda...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie. Chce jej powiedziec...bardzo chce, ale teraz sie obawiam. Moze za pare dni?

Offline


- na pewno nie wcześniej niż stąd wyjdzie albo nawet dopóki nie wyzdrowieje... Nie chcę jej dokładać problemów... no i jeszcze zostaje twój mąż... Będzie zapewne zachwycony...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie moge mu powiedziec...zrobie to sama. On sie nie zmienia...-westchnela Susana

Offline


- Więc weź pod uwagę, że Maria jak się dowie to będzie z nim chciała się rozmówić... więc chyba nie powinnaś ukrywać tego przed nim
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Maria go nie lubie...on jej rowniez.Niestety -westchnela -Wiem, ze ma dobre kontakty z Octavio...to zawsze bedzie jej ojciec.

Offline


zaśmiał się- twoja córka to współczesna wojownicza księżniczka.... nie odpuści tatusiowi i fakt, octavio zawsze będzie dla niej idealnym ojcem i zawsze będzie z nią... OK, wracam do niej, aby nie zaczęła się zastanawiać o czym plotkujemy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Poczekaj chwilke. Czy moge podjechac do was do domu? Pomoc przy dzieciach?

Offline


- Jasne... Sofii się na pewno przyda pomoc...spędza z nimi 24 godziny... Uprzedzę ją, że wpadniesz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dziękuję bardzo.-usmiechnela sie, a pozniej pojechala

Offline


to wysłał smska do Sofii, ze będzie miała gościa i wrócił do sali a maryska co robiłą?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria lezala, ale nie spała.Nawet miala lekka popraweo 1%

Offline


- Już jestem... teraz chyba dopiero octavio wpadnie z wizytą..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dlaczego Susana przyszla?Czy to nie dziwne? -zapytala od razu

Offline


- Nie, mieliśmy sprawę odnośnie fundacji, ale już wszystko ustaliśmy... - powiedział uśmeichając się- Poza tym to chyba nic dziwnego, że niektórzy wpadają, żeby życzyć ci powrotu do zdrowia, maleńka..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tak...ciesze sie. Tesknie za dziecmi...

Offline


- naszymi czy w fundacji? - zapytał rozbawiony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Naszymi...przytulic ich...

Offline


- Miejmy nadzieję, że za kilka dni wrócisz do domu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To nadszedl wieczor. Maria juz nie miala gorączki na szczescie.
-Mozesz mi cos opowiedziec na dobranoc, a pozniej...jedz do domu sie wyspac, prosze.

Offline


- co takiego mam ci opowiedzieć? Jak bardzo marzy mi się, żeby cię dotknąć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mozesz dotknąc...mozesz pocalowac na dobranoc...sciagne na chwile maske.

Offline


- nie nie... wiesz, że ci nie wolno... potrzebujesz tej maski, Maria... a jak cię dotknę to nie wiem czy się powstrzymam przed resztą... - pomijajac już fakt, ze zarosła przez te dniiiii
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline