Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak powiedzial, Marcelo. Nie klamie.-westchnela -A noz. To twoj brat. Nie dziwi mnie ze go bronisz.’dziekuje jednak za rozmowe jak wczoraj iza ponoc turaj. Wracam do domu...zeby znowu udawac usmiechawytarla lezki znuczu i wyszla prEdnszpital
Offline
- Maria zaczekaj! - powiedział i poszedł za nią. - Musicie porozmawiać... Przecież to się musi skończyć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie chce mnie widziec...ale spokojnie. Ja zawsze bede go kochac-znowu wycierala lezki -Perdon ya me voy...bo bedzie ciezko-i wsiadla do samochodu i odjecjala
Offline
Westchnął sobie i uznał, że musi wpaść do nich i porozmawiać z nimi, skoro u nich tak nieciekawie.. Pojechał póki co ogarniać swoje sprawy
Wiadomość dodana po 05 min 34 s:
I Mikie się zjawił w super limuzynie na sygnale w szpitalu, gdzie dalej jęczał w bólu. Akurat był jego pan doktorek i się nim zajmował i robili mu badania, żeby sprawdzić co się dzieje.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie dowiedziLa co sie dzieje, ze jest na badaniaxj bo byla zona ja i sie krecila po korytarzu zdenerwowana, az nawet plakala
Offline
hahhah ofc, bo sexy Leticia nie zamierzała ukrywać tego przed nią hahaha - Spokojnie... jest przytomny, więc nie musisz się denerwować... Czasem takie sytuacje się zdarzają..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-juz chce wiedziec co sie dzieieje i jak to sie stalo. Chce co zobaczyc...-pchala sie
Offline
- spokojnie... wróci z badań to się wszystkiego dowiesz... Nie możesz panikować, aby nie stresować Miguela... Miejmy nadzieję, że nie bedzie potrzebna kolejna operacja... Jest na nią za słaby..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To dlatego plakala i sie odsunela by w samotnosci to znosic . I czekali i czeksliii..
Offline
a mikiego stan się uspokoił i mu przeszło.... Lekarze nie znaleźli nic podejrzanego, kolejny rehabilitant testował możliwości mikiego, a potem fo przewieźli do sali, aby trochę poleżakował i pozwolili Marii wejśc do sali
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wshala sie, czy jej nie wyrzuci ehhh juz miala uciekac ale w ostatniej chwili weszls
-Hola...
Offline
zerknął na nią- Nie chciałem Ci psuć planów.. Już jest lepiej..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Na prawde? Jak sie czujesz? Co to mialo znaczy?-zapytala podchodzac blizej
Offline
- Dobrze, na prawdę... Ból minął, w badaniach też nie wyszło nic podejrzanego... Jeszcze dzisiaj wrócę do domu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-poczekam wiec. Sofia zabrala dzieci...chyba ze nie chcesz na mnie patrzec to wyjde...
Offline
- Maria...nie przeszkadzasz mi.. Już Ci napisałem wczoraj, że mnie poniosło... Musimy do tego wracać?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Najwazniejsze zebys sie lepiej poczul...
Offline
- Jest lepiej, nie musisz się martwić... Dostanę wypis i możemy wrócić do domu..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-poczekam....-usiadla na krZeselki -a pozniej bedziemu musieli powazniw porozmawiac...
Offline
- Mamy teraz trochę czasu, więc możemy porozmawiać... O co chodzi, Maria?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Teraz wazne jest twoje zdrowie...bardzo sie wystraszylam jak zadzwonili ze szpitala. A widze, ze byles u fryzjera...jak to sie stalo?
Offline
Westchnął - możesz mi zaufać... Już się dobrze czuje... Umówiłem się z Leticia na kolejne tortury, tylko tym razem trochę bardziej to poczułem i nie mijało, dlatego ta mała wezwała karetkę... Ale lekarze mówią, że s badaniach nie ma nic niepokojącego.. Przepraszam, ni chciałem cię straszyć...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak jak i wczoraj?-westchnela -Nigdy tak do mnie nie mowiles...-spojrzala w podloge, a pozniej znowu na niego -Mam nadzieje, ze szybko wyjdziesz do domu, ale jak nie chcesz mnie w swoim domu to tez powiedz szczerze. Nie chce wiecej cie denerwowac.
Offline
- Maria... to jest nasz dom, a nie mój.. - powiedział patrząc na nią. - Oczywiście, że chcę cię tam... Poniosło mnie wczoraj, ale to nie było dokładnie to samo odegranie się... No chyba, że mam rozumieć, że jest ci bez różnicy czy czujesz w sobie mojego penisa, wibrator, ogórka czy banana..- powiedział z uniesioną brewką, bo w sumie teraz to był ciekaw jej odpowiedzi
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To byl taki sam zart jak ser czy woda na sofie czy zabranie jej dziecka z parku...-bo to byl jego chamski pomysl -Ale najwidoczniej inaczej go odebrales, za co przepraszalam. Rozumiem, ze cie ponioslo ale slowa maja duza moc i rania. I nie moge tego zapomniec. Ja cie nigdy nie wygonilam...no coz. Teraz wazne jest twoje zdrowie i co powiedza lekarze-odpaela ale ciezko jej bylo mu teraz wierzyc
Offline