Nie jesteś zalogowany na forum.


Maria nie zdazyla mu wyjasnic jak pielegniarka wypadla
-Dzien dobry. Zapamietam pana na cale zycie. Co sie znowu dzieje?

Offline


- Zapomniała pani o podłączeniu tlenu mojej żonie.... Widocznie wczoraj też ktoś z personelu zapomniał to zrobić...- powiedział patrząc na nią wymownie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Miguel, kochanie...-i znowu Maria nie mogla dokonczyc
-Juz nie potrzebuje tego. Poziom tlenu wynosi 93%. Mozna juz samemu oddychsc. Antybiotyki dzislaja. Bedzie miala 96 i wypiszemy ja za szpitala. Czy cos jeszcze prosze pana czy bedzie pan dalej dzwonil?

Offline


- Oh...no to..przepraszam, nie wiedziałem...- powiedział do pielęgniarki i zerknął na Marię- czujesz się lepiej kochanie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mam dobra temperature. Moge oddychac sama. Czasami czuje dusznosci, ale jest o wiele lepiej.
Pielegnirka wyszla.

Offline


- To dobrze... bardzo dobra wiadomość z rana... To może przyniosę Ci coś ? Nie wiem sok albo owoce, żebyś miała wiecej witamin?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jeszcze nie moge jesc. Tylko te kroplowki dozylne...juz 6 kg schudlam. Ale jak skoncze antybiotyk to bede mogla zaczac jesc.

Offline


- wrócisz do domu to cię dokarmimy..- powiedział uśmiechając się.- jak nocka z Octavio? Opowiedział ci bajkę na dobranoc lepszą od mojej?- zapytał z uniesioną brewką.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-twoja byla cudowna...o to mi chodzilo, dziekuje-zacieszyla sie i wiecej nie mowila hA

Offline


- I miałaś kolorowe sny po tym? - zapytał uśmiechając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Niestety nie pamietam znowu co mi sie snilo...ale licze, ze juz dzis bede pamietac. Mam to ciagle w wyobrazni.

Offline


- I jak twoja wyobraźnia? - powiedział patrząc na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Sprawna -usmiechala sie -Bylo ci przyjemnie wczoraj?

Offline


- z tobą byłoby dużo bardziej....ale skoro marzyłaś o czymś takim to musiałem się postarać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Usmiechala sie -Ciesze sie, ze to zrobiles...ale...bardziej ciesze sie widzac ciebie na nogsch i jak dobrze juz ci to idzie...jestem taka dumna...

Offline


- Jak zobacyzłem, która godzina to nie miałem czasu się zastanawiać i myśleć co i jak...- powiedział zgodnie z prawdą...- Czuję się już dobrze.. Teraz najważniejsze, abyś ty wyzdrowiała... a jak się poczujesz na siłach to pojedziemy do Puelbli na weekend..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-dobrze...z toba nawet na koniec swiata-puscila mu oczko

Offline


zaśmiał się - Nie mów tak, bo wylądujemy z dwójką dzieci na bezludnej wyspie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zwariowalbys, Miguel -zasmiala sie

Offline


- w dodatku bez lekarza i twoj tabletek to może byśmy tak co rok płodziili kolejne, wiec tak, w końcu bym się utopił- powiedział śmiając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Chyba, ze bys sie spuszczal na zewnatrz...

Offline


zaśmiał się - Wtedy ty nie czujesz tego tak bardzo, skarbie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Uhh dobrze. Musimy zmienic temat. Powiedz jak dzieci i czy nie milo bylo wyspac sie we wlasnym lozku?

Offline


- szczerze mówiąc widziałem tylko jak śpią i wyglądali jak aniołki.. rano nie miałem czasu, aby się z nimi zobaczyć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Spieszyles sie do mnie. Rozumiesz juz o czym
Mowilam...mowiac, ze jestesmy tacy sami...tacy sami Miguel...

Offline