Nie jesteś zalogowany na forum.
-Co to za pytanie? Dlaczego mam wybierac? -zmieszala sie Maria
Gia siedziala przy ojcu -Juz sie nie bedziemy klocic…
Offline
- Bo nie może Pani uszczęśliwić obojga.... Gia jest szczęsliwa ze mną, ale Pani mąż mnie nie znosi.... Uszczęsliwiając jego, zrani Pani Gię.... Uszczęsliwiając Gię, zrani męża.... więc które z nich Pani wybiera? - zapytał unosząc brewkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Skoro mowisz, ze jest szczesliwa z toba, to wybieram meza…maz bedzie szczesliw i Gia.
Offline
Zaśmiał się - Żeby uszczęsliwić męża, Gia i ja musielibyśmy się rozstać.... więc Gia nie będzie szczęsliwa....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ty twierdzisz, zd ona jest szczesliwa z toba…za to my widzielismy tylko jej lzy przez ciebie. Nie bede filozofowac, wiecej Massimo. Licza sie fakty. Bylam do ciebie dobrze nastawiona…ale wszystko sie zmienilo przez cierpienie Gii. Dlaczego ona teraz tak wyglada? Myslisz, ze podoba jej sie ten kolor wlosow? Nosi go, bo ja zraniles i chciala siebie ukarac za to, ze ci ufala. Znam swoja corke. Kocham ja.
Offline
- Nie ingeruję w to co Gia nosi, jeśli jej odpowiada taki kolor to niech ma takie.... Jeśli zechce je zmienić nie będę jej bronił... Ani przez chwilę nie zrobiłem nic co spowodowało jej cierpienie... To ona wmawia sobie niektóre sytuacje, które nie miały miejsca.... Nie jestem w stanie walczyć z jej wymysłami... Sama zdecydowała o powrocie tutaj zamiast pozostaniu we Włoszech... W takim razie niech sama zdecyduje czy woli życie ze mną czy z Państwem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie rob z niej takiej, Massimo…nie wymyslilaby sobie tego, bo nie jest chora…i nie chcemy by byla z nami tylko z kims kto na nia zasluguje. Co czujesz do niej? Kochasz ja?
Offline
- Nie jestem typem gościa, który zakochuje się na pstryknięcie palca... ale jestem zainteresowany nią..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miales juz duzo tych pstrykniec palcow…wiec to juz nie nastapi. Daj jej znalezc kogos…kto nie bedzie potrzebowal tyle czasu by zobaczyc jaka ona jest dobra i cudowna.-powiedziala mamusia i Gia w koncu dala ojcu odpoczac i wrocila do nich. Wycierala lezki z twarzy -mam nadzieje, ze sie niedlugo obudzi.
Offline
Massimo nie rozumiał, czemu to on ma dawać komus szanse! nie trzymał gii na siłę przy sobie! ale nie miał okazji odpowiedzieć an te głupie teksty haha Spojrzał na Gię - Na pewno, a ty powinnaś odpocząć... Wracamy do domU?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego, a potem na mame -A jak ty sie czujesz? Mam z toba zostac?
-Nie, Gia…bede przy mezu i dam ci znac jak sie obudzi. Idz odpoczywaj…
-Dobrze, ale prosze…daj od razu znac. Przepraszam…-przytulila mamusie
Offline
Massimo więc tak, aby AMria widziała! przewrócił ślepkami - Chodźmy Gia...Twoja mama cię o wszystkim powiadomi...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Co ci sie nie podoba? Nie podoba ci sie, ze jej zle czy ze placze, ze przewrscasz oczami?-zapytala Maria Massimo.
Gia sie zdziwila -Co sie dzieje?
-Uwazaj na niego Gia…tylko o to cie prosze-powiddziala Maria i poszla do Miguela
Offline
łahahahah tego się Massimo nie spodziewał hahaha Pokręcił główką - Raczej nie będziemy wspólnie spędzać świąt i wakacji...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie mam na to sily. Byc moze nic nie bedziemy. Chce odpoczacz…zabierzesz mnie fo mieszkania?
Offline
- Jasne... - powiedział i pojechali do jego mieszkanka.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria siedziala cala noc w szpitalu. Ona juz wiedziala jak zodtac w sali, wiec siedziala przy nim.
Wiadomość dodana po 2 h 08 min 18 s:
Rano z kawka zjawil sie najlepszy z rodzenstws hahah Dani!
Wyrwal matke z sali OIOMU i dal jej kawe -Napij sie. Na pewno nic nie spalas.
Offline
Tak się ładnie wystroił! skoro tam uciekli hahah
Podrzucił ją pod szpital - Jak będziesz gotowa to daj znać, zgarnę cię stąd i wrócimy do domu...
No i Mikuś jednak dla żonki był silny i w końcu się obudził styrany zawałem
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak, dam znac. Milego dnia-pocalowala go, a potem przytulila i weszla do szpitala.
Maeia juz byla przy Miguelu jak sie obudzil -Kochanie…w koncu!-ale zadzwonila po lekarza by go sprawdzili skoro sie obudzil
Offline
Massimo pojechał w siną dal, na inne dupy hahaha
Miguel zmęczony, ale dotknął ręki Marii - Co się stało? - zapytał cichutko, lekarze już dreptali, a Gia będzie teraz znienawidzoną siostrą i córka/ hahhaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miales zawal…niedobry ty…-miziala go po reku -ale juz teraz bede o ciebie dbala jeszcze bardziej i dojdziesz do siebie.
Dani dorwal Gie -Tata sie obudzil. Zaraz bedzie u niego lekarz, wiec teraz nie wchodzimy. Mama tam jest.
-Jak dobrze, ze sie obudzil…-przytulila Daniego -Byle mnie nie znienawidzil…-i juz jej sie rozplakalo troche
Offline
Javiuerek bał się szpitali jak mamusia, więc nie zjawiał się tutaj, czekał na newsy w domu ahahha
- Z tobą na pewno.... Przepraszam, że Cię nastraszyłem... Jeszcze się trochę ze mną będziesz musiała pomęczyć..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dziekuje, ze sie obudziles i jestes znowu ze mna-cmoknela go w czolo -Bardzo cie kocham, Miguel.
Gia czekala z Danielem przed sala i sie niecierpliwila
Offline
niech cierpi, skoro tatuś cierpiał! Pan doktor leniwie! zajrzał do sali i sprawdzał jak tam Mikie i jak jego ekg, ale póki to tylko Maria była to mu nie skakało jak dzikie - Będzie Pan musiał unikać stresu jeśli zamierza Pan dożyć do emerytury, Panie Arango... Nieźle Pan wczoraj rodzinę wystraszył...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To malo powiedziane…-odparla doktorkowi i spojrzala na Miguela -To Akila cie znalazla. Wspanialy pies. Nagle mi sie zerwala i pobieglam za nia…
Offline