Nie jesteś zalogowany na forum.
- Kto? - zapytał nie pamiętajac o takiej dziwnej istocie haha
Lekarz zerknął jeszcze na monitorki - Nie wygląda to źle... Jeśli nic się nie będzie działo to przeniesiemy Pana na oddział kardiologiczny... Proszę się przygotować, że będzie pan wiecej spedzał czasu w kapciach i z gazetą przy kominku, ale dożyje pan wesela wnuków czy prawnuków... poxniej do pansta zajrzę...- i poszedł w chuj
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pies Daniela-wyjasnila mu i glladzila po wloskach -Ale bedziemy miec teraz leniwe zycie-meugnela do niego
Offline
- Chyba nie jestem na to gotowy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bedziemy sie bzykac przy kominku-meugnela do niego -Wiesz, ze cie kocham najbardziej na swiecie…zaraz wroce. Powiem Danielowi, ze juz dobrze…-i poszla do nich i sie ucieszyla, Ze gia juz jest. -Tata jest przytomny, ale nie mozna go denerwowac. Jest slaby…
-Nie bede go dwnwrwowac…musze tam isc-i minela Marie i weszla do sali ojca. Spojrzala na niego
Offline
Mikie był pewien, że to Maria wróciła, a miał zamknięte ślepka! - Nawet mi się podoba ten sex przy kominku....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To nie ze mna…-odparla i przytulila go od razu -Tato…przepraszam cie…za wszystko, przepraszam…to co mowilam to wcale tak nie mysle…bylam zla…prosze wybacz mi-poplakala sie
Offline
Mikie otworzył oczka jak się odezwała i zaraz się przykleiła do niego i mu skakało na monitorku jak to Gia była a nie żoneczka - Nie płacz, Gia.... Gdzie mama?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Przed sala…-spojrzala na monitorek, a potem na niego -Tato, nie denerwuj sie, prosze…bardzo cie kocham…tak sie o ciebie boje…-zlapala go za reke
Offline
- Jeszcze pożyję... tak szybko się nie pozbieram z tego świata...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powiedz, co mam zrobic, zebys mi wybaczyl…-patrzyla na niego ze lzami w oczach
Offline
To spojrzał na nią zaskoczony - Wybaczył? Co mam Ci wybaczyć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ze przeze mnie tu trafiles…
Offline
- To nie twoja wina, Gia....- powiedział dotykając ją po dłoni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiem, ze moja…bylam okrutna…nie powinnam sie tak zachowac. Bardzo zaluje, tato…
Offline
- Już dobrze.... niedługo mnie stad wypuszcza... nie przejmuj sie tym, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pocalowal go w policzek -Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do domu…ja tez wroce do domu…nie bedziemy sie juz klocic.
Offline
To się Mikie zdziwił, że już wraca! - Gdzie nocujesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-U Massimo…ale to nie ten czas, zebym z nim mieszkala…niepotrzebnie sie tak unioslam, ale juz befzie dobrze. -miziala ho jak dzieciatko po wloskach ha jakby on byl jej dzieckiem a nie ojcem ha -Mama siedziala przy tobie cala noc…ja wxzoraj tez siedzialam przy tobie jak byles nieprzytomny.
Offline
Uśmiechnął się lekko - Zawołasz ją?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oczywiscie. Juz pewnie nie moze wytrzymac…to piekna milosc-udmiechnela sie do niego -Pamietaj, ze ja tez cie kocham-cmoknela go jeszcze i poszla
-Mamo…tata juz chce cie widziec-rzekla i Maria od razu poleciala fo niegi
Offline
Mikie się postarał i trochę się pokręcił na łóżku, żeby mu było wygodniej, a jak Maryśka wpadła to się uśmiechnął - Teraz już mi nic nie trzeba.... No chyba, że wiesz....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie moge ci teraz zrobic loda, skarbie-zasmiala sie -Ale jak wyjdziesz to czemu nie-mrugnela do niego
-chyba sie bede zbierac i przyjade jutro…-rzekla do Daniela
Offline
Miguel chciał się zaśmiał, ale tylko go wszystko rozbolało - Nie o to chodziło, kobieto... Miałem nadzieję na szybki wypis..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie udawaj-zasmiala sie Maria i pocalowala go w usta -Poczekamy, az przebuosa cie na normalna sale, wtedy zalatwie wypis…ale teraz nie. Bede caly czas z toba.
Gia pojechala z Danielem do domu.
Offline
- Poczekam jeszcze dzień czy dwa w takim razie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline