Nie jesteś zalogowany na forum.


Spojrzala na niego i bol ustapil. Przyleciala pielegniarka -Co sie stalo?

Offline


- Chyba coś ją boli, proszę jej pomóc...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To glowa…-powiedziala Marii. -Jak migaja wspomnienia zaczyna bardzo bolec…
Pielegniarka spojrzala na parametry, a pozniej na niego -Nie powinno pana tu byc. Sa wytyczne…

Offline


to tym razem łądnie zerkał na pielęgniarkę
- Nic mi nie wiadomo o jakichś wytycznych...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie moze wywolywac wspomnien. Chce pan by cos sie jej stalo? Mam zawolac lekarza?to nie byla ta mila pielegniarka co ost
Gia sie odezwala -To nie jego wina…

Offline


- Nic nie zrobiłem...- bosz, ciągle się musiał tłumaczyć:( - Tylko rozmawialiśmy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Prosze wyjsc, tak bedzie lepiej-powiedziala pielegniarka i sama poszla

Offline


to usiadł przy jej łóżku znowu
- Może ma rację i powinnaś trochę odpocząć... Nie chciałbym Cię przemęczać... Odpoczynek jest najlepszy na rekonwalescencję
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie meczysz mnie…-zlapal go za reke

Offline


- Jesteś pewna? Nie chciałbym, aby Ci się pogorszyło, Gia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Patrzyla mu w oczka -Nie idz…

Offline


to mogła się moczyć jak na nią spojrzał
- Dobrze, zostanę z tobą...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Chciala go pocalowac az niemogla uwierzyc w to haha ale sie powstrzymala -To dobrze…

Offline


to zastanawiał się co powiedzieć, aby jej znów nie zaszodzić i spojrzał na nią
- Ale skoro mam zostać to chyba powinnaś się na chwilę zdrzemnąć, aby ta piguła nie miała do mnie znowu pretensji...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jak mam spac to bez sensu, zebys ty siedzial…-usmiechnela sie lekko

Offline


- Mogę iść przejść się po szpitalu jeśli krępuje Cię moja obecność..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zasne jak skonczy sie nam czas wizytyz

Offline


- Albo jak nam znowu ktoś nie przerwie... Twój brat chyba nie był zachwycony, że wczoraj miałaś towarzystwo..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Pewnie dlatego, ze sie martwi…musze mu zaufac…na razie nikogo wiecej nie znam…a on to moja rodzina.

Offline


- A co z twoimi rodzicami? - zapytał chcąc się upewnić, że ich nie ma.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie wiem kiedy wroca. Brat mowil, ze sa w USA…ok, mozesz jednak wlaczyc na radio… caly czas siedze w ciszy, posluchalam czym czegos…

Offline


- Ohhh tego się nie spodziewałem, że wybierzesz radio...- zaśmiał się i włączył jej małe pudełeczko - Na jakie klimaty mam ustawić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Obojetnie…-i ofc jak krecil to mieli wielkie szczescie bo lecialo Another Day czyli to o co prosila przed smiercia hahah -Zostaw!

Offline


Biedaczek się zszokował - Jesteś pewna? Może jednak zmienię na coś innego?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie…jakbym to znala…jakbym to znala…-chciala zejsc w lozka poczuta i serce jej walilo

Offline