Nie jesteś zalogowany na forum.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Biedny Massimo tutaj wylądował za niewinność:( uznał, że z takimi partaczami nie będzie rozmawiał, a adwokat za niego zaraz wszystko załatwi! Wkurzał się, że musi tutaj siedzieć zamiast w szpitalu z Gia
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Massimo trzymali w sali przesluchan az w koncu wpadl policjant -Posiedzisz tu bardzo dlugo. Dostalismy informacje, ze Gia Arango nie zyje.
Offline
Az mu się slabo zrobiło, ale podniósł się - Co??? Jak to nie żyje?!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie tego chciales?! Dlaczego ja zabiles?!-walna piescia w stol policjant
Offline
- To nie ja! Zapytajcie właściciela w knajpie! Nie miałem powodu, aby strzelać do Gii!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zapytamy. Nasi ludzie juz tam są. Odpowiesz za wszystko co zrobiles. Skonczysz w meksykanskim wiezieniu. Wiesz co rovia tam z takimi jak ty? Przyjemniaczkami z wloch?
Offline
- pierdol się...- odpowiedział co wiedział, skoro nic mu więcej nie chcieli rzec o Gii.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wiec go wzieli i zamkneli w celi do nastepnych przesluchan
-Masz czas pomyslec o tym co zrobiles tej dziewczynie.
Offline
A gdzie coś miękkiego pod dupke?!!! Massimo wiec grzecznie siedzial i vEkal aż go stąd uwolniaaaa
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Policjant poszedl i Massimo zostal sam.
Offline
Żeby nie mieli za dużo czasu na paczki to stukał w tw metalowe prety
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Tylko tyle mial emocji w sobie wiedzac ze gia nie zyje
Offline
Hahahaha miałby więcej gdyby sam ja zabil, no ale niestety to nie on!! Jak nikt nie przyszedł to jeszcze mocniej walił w te kraty
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyszedl inny policjant -Co jest kurwa?!-zapytal jak ten walil jak glupi
Offline
- gowno! Chce zadzwonić!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Masz prawo do jednego telefonu. Dobrze to wykorzystaj-otworzyl cele i podprowadzil go do telefonu stacjonarnego
Offline
No to ofc Massimo zadzwonił do Simonka i zapytał o Gię, ale Simonek nie miał żadnych wieści, bo dopiero się wybierał do Daniela.
- Idź i go zapytaj!
- Łatwo Ci mówić, jest tak samo nieprzystępny jak ich ojciec.... Jak się czegoś dowiem dam ci znać, Massimo..
- A co z adwokatem?
- Działam... a właściwie Aldo.. jeszcze dzisiaj stamtąd wyjdziesz, spokojnie..
- Sprawdź co z Gią... mówią, że nie żyje....
Simonek się zdziwił - Od postrzału? Sprawdzę i dam znać... Poszukam też świadków... niedługo wyjdziesz, zachowaj spokoj..- no i Massimo się rozłączył
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wiec zaprowadzil go policjant znowu do celi i zamknal. A sam poszedl sobie
Offline
No i Simonek w końcu trafił na policję - Przyjechałem do Massimo... gdzie go znajdę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wpuszczamy tylko adwokata.
Offline
- Boże, co za sztywniaki... - przewrócil ślepkami i dzwonił do Aldo, a potem czekał na adwokata i w końcu się zjawił
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Co to za babaaa
Wiec teraz wpuscili ich do Massimo, bo pewnie adwokat przyniosla papier z ktorym wyciagala Massimo z celi do czasu przesluchan
Offline
Pani adwokat hahaha
- Mój klient złoży zażalenie na to jak został potraktowany przez policję... Pozew wpłynie w ciągu kilku dni - powiedziała z grożną minką
Massimo zerknął na babę, a potem na Simone - Jedźmy do szpitala!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Policja miala to w dupie, bo nic mu nie zrobili. Byl w zlym miejscu w zlym czasie ha
Offline