Nie jesteś zalogowany na forum.
Marii ulzylo jak on sie zjawil. Bala sie tyllo, ze ja powstrzel ochroniarze Massimo, wiec nie ruszala sie -Jestem wolna...i wszystko co dzis uslyszales bylo klamstwem...myslisz, ze chcialabym byc z kims takim jak ty? Przegrales, wiec poddaj sie juz teraz.
Offline
To massimo już nie był taki milusi! - Kiedy się ze mną pieprzyłaś mówiłaś coś innego... Miguel doskonale słyszał jak dobrze Ci było.
Mikie przyłożył broń bliżej niego - Zamknij się i rób co mówię! Z przyjemnością wpakowałbym Ci teraz kulkę... więc nie prowokuj mnie, Massimo...
Massimo chciał jednak żyć, więc kazał ludkom rzucić broń ehh
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pusciles mu co chciales. Ciekawe czy wyslales mu jak nazwalam cie jego imieniem. Albo jak wymiotowalam w toalecie, albo jak chcialam uciekac a groziles mi...a teraz chciales zabic mojego ojca! -krzyknela, a pozniej juz trzezwo pomyslala-Massimo tez ma bron, Miguel.
Offline
i hurra zjawiła się policja, wiec zabrali ludzików massimo i mikie nie mógł zabić massimo teraz, więc schował swoją broń i obmacał massimo szukając broni, a potem oddał gow ręce policji, a Massimo się uśmiechnął do maryśki bezczelnie - Uważaj, aby twoi fani nie zobaczyli tego co Miguel.... Każdego dnia będziesz się oglądać za siebie, Maria....- no i go zabrali, a mikie spojrzał na maryśkę, bo spoko, że tylko jedno go interesowało.
- Spodziewasz się dziecka Massimo??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Popieprzylo cie? Wymyslilam to by zyskac na czasie! Wymyslalam juz Bog wie co! Bo nie odbierales! Trzeba pjca zawiezc do szpitala-powiedziala od razu szybko
Offline
- Dobrze, najpierw to, a potem na spokojnie porozmawiamy... - no i poszli do mieszkanka i Mikie zerknął na Cristobala - Jak się czujesz? Widzę, że rana jest opatrzona, ale lepiej, aby lekarz to obejrzał
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie trzeba...-rzekl cristobal zacieszony ze nie ma Massimo
-Tato, trzeba. Tak bedzie najlepiej...dziekuje ci...ze go uderzyles w glowe-powiedzialado ojca, a potem podniosla swoja komprke z podlogi, ale byla rozladowana
-Ty sie lepiej spisalas niz ja...
-Miguel zadzownisz? Teñefon mi sie wyladowal...
Offline
No to zadzwonił po karetkę dorzucając, że to akcja policji, aby się nie ociągali jak do covidowców hahaha
- Może mi w końcu ktoś wyjaśnić co się wydarzyło? Jakim cudem Maria się tu znalazłaś??
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zadzwonil telefon, ze mam minute zeby wyjsc z domu. Tam czeka samochod. Jak nie wyjde zabija ojca. Dzwonili z jego telwfonu. Wybieglam przed dom, ale nie wsiadalam...wepchneli mnie. Jak tu przyjechalam to dopiero zobaczylam Massimo...a tata lezal na podlodze.
-Przyszli tak nagle...niezdazylem zareagowac...bede musial zmienic zamki lub mieszkanie...-westchnal -Jak sie ocknalem zobaczylem Marie i Massimo. On stal tylem wiec sie podnioslem, wzialem pierwsze co mam pod reka i wazonem trzasnalem mu w glowe, ale wtedy wystrzelil z broni i przyszli jego ochroniarze.
Offline
- To Massimo CIę postrzelił? - zapytał zerkając na Cristobala, i jak amryska była ubrana, bo nie wiem czy massimo miał na co popatrzeć hahaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Miala tshirt i spodnie jakies jeansowe pierwsze z bezegu. Gacie miala, ale stanika nie ha
-Jeden z jego slugusow-powiedzisl cristobal -Idzcie odpoczac. Zaraz mnie opatrza. Nic mi nie jest, a wy chyba macie sobie do wyjasnienis ta sprawe o ltorej mowil Massimo. Chyba zostawil te kartke tam na komodzie...
Offline
- Maria na pewno poczuje się lepiej gdy usłyszy od lekarza, że nic Ci nie grozi... I zmiana mieszkania będzie najlepszym wyborem... Spokojniejsza dzielnica Ci się przyda..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria wziela kartke i schowala do kieszeni -Tak...musisz zmienic mieszkanie. Poczekamy...-no i opierala sie o sciane i juz nic nie mowila, bo sama jeszcze byla w szoku po tym wszystkim. Dopiero jej pomalu puszczalo wszystko
Offline
Mikie w końcu podszedł do Maryśki - A ty jak się czujesz? Zrobili Ci coś? Może też lekarze powinni Cię obejrzeć, tak na wszelki wypadek?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to wyciagnela kartke i mu podala do reki bez slowa. Nawet nie patrzyla na niego.
Offline
No to zerknął na to i spojrzał na nią zaskoczony - Co to jest, Maria? Skąd to masz? Massimo Ci to dał?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jedyna prawda jaka wyszla z tego wszystkiego, co?
Offline
- Słucham?? - zapytał dalej nic nie ogarniając.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nigdy bys mi nie powiedzial...mam dosc twoich klamstw-odwrocila sie tylem
Offline
No i zjawili się lekarze i zajmowali się cristobalem - Porozmawiamy na osobności...- powiedział i jeszcze raz zerknął na karteczkę od Maryśki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria patrzyla na ojca. Na szczescie to niw bylo nic powaznego, wiec szybko sie nim zajeli. Maria zamiotla w tym czasie szklo i zmyla krew, zdby nie musial jutro na to patrzec -Dziekuje za opatrzenie ojca-powiedziala do ratownikow i przytulila tate -O nic sie nie martw. Przespij sie, a juteo poszukasz czegos na spokojnie. Oni sa w areszcie.
-Dziekuje...sprobujcie...zyc lepiej niz ja. W zgodzie...-powiedzial Cristobal
Offline
Mikie słuchał go, ale znowu był poza tematem, bo nie wiedział o jaki spokój i zgodę chodzi Crisowi hahha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To jak ratownicy pojechsli to Maria pomogla Crisowi dojsc do wyrka i wtedy juz wyszla z Miguelem -Mozemy jechac.
Offline
to uznał, że dokończą rozmowę w domu, wpakowali się w samochód zaparkowany trochę dalej i pojechali do domku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Przyjechali i Cristobal ich wpuscil do srodka. -Jak sie czujesz tato?
-Nic mi nie jest. To tylko drasniecie bylo. A ty jak po tych przezyciach? Nie powinno cie to spotkac Maria-powiedzial acristobal
-Bede sie powoli przyzwyczajac-zasmiala sie -Nie jest zle.
Usiedli z Miguelem, a Cris zrobil im kawe z ekspressu jedna reka i podal, bo nial troche gosciny w sobie
Offline