Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9
Zaskoczyla sie. Myslala,ze jak doszla to juz koniec. Cyckami ocierala o biurko ha dobrze ze mogla wdychac kwiatki obok. -Ahh Miguel! Kochanie! -jeczala. Az wozna miala tam zajsc sprzatac ale jak slyszala jakies jeki to ominela te sale.
Offline
a on tak czekał haahah Był zadowolony, że Maryśce tak wszystko pasuje i nie muszą się przejmować takimi jakSylvia ahha Zwolnił chujkiem, bo nie chciał jej wykończyć i kręcił się w kolejną nowość dla Maryśki
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Byla zachwycona -Miguel, dojde jeszcze raz...jestes cudowny...-pochwalila go i mruczala pod nosem. Nawet macanie dziurki dupnej sie jej podobalo
Offline
to jak to usłyszał to się ogarnął i wycofał się chujkiem - Nie tak szybko kochanie....Nie zaciskaj ud!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Starala sie.Jej cipeczka pulsowala i wydawala plyny ha
-Co robisz?
Offline
- chcę cię widzieć jak dochodzisz.... odwróć się do mnie..- powiedział i jerszcze ją klepnął w tyłek
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To teraz sie zawstydzila troche, wiedzac, ze zobaczy jej buzke. Odwrocila sie przodem do niego i luknela niewinnie.
Offline
Pocałował ją w usta i usadził ją na biurku- Jesteś całym moim życiem, kochanie....- i wybrał dla niej delikatne pieszczoty
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Zagryzla warge, a pozniej ją oblizala. -Miguel...a ty jetes moim...tylko ty.
Offline
i to była bardzo dobra odpowiedź, więc w nagrodę wrócił do mocniejszego bzykanka gwałcąc jej cipkę i cycki haha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ay! -jeknela bo cipka jej nie bolala ale cycka za mocno scisnal:Djednak nie powiedziala tylko poczuwala sie dalej, tak, az doszli razem.
Offline
no to tym razem się w cipkę spuścil bez cudowania poza haha - Teraz chyba możemy iść na kolację....- powiedział uśmiechając się i się poprawił jakby woźna miala wpaść
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Bede musiala sie poprawic...-powiedziala i wyciagnela do niego rece by jej majteczki sciagnal ha
Offline
to ją pociągnął do siebie, ale nie zdjął jej tych gaci - A może jednak zostaną te majteczki tam gdzie są? Zdecydowanie lepszą rolę spełniają niż wcześniej..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jestes totalnie szalony-usmiechnela aie -Sciagaj...
Offline
zaśmiał się - W porządku... wolisz kajdanki w miejscu publicznym, da się załatwić...- no i już ściągnął z niej majciochy.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Moze innym razem-usmiechnela sie i zaczela sie ubierac, a potem poszla umyc buzke w zlewie bo w jej sali byl wiadomo ha -Jestem baaardzo glodna. Jak wilk.
Offline
- To dlatego, że nie zabrałaś śniadania do pracy.... Mam nadzieję, że w restauracji sprostają twoim wymaganiom...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Jak ogarnela ryjek to podeszla do niego znowu -Tesknilam za toba...
Offline
objął ją- A ja za tobą... dlatego nie chcę, abyś odeszła... Chociaż nie mam pojęcia jak to będzie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja tez nie wiem...-westchnela -Nie myslmy teraz o tym, dobrze?-zapytala bo chciala odsapnac od tego na wieczor. Zabrala kwiatki-Mozemy jechac...
Offline
zerknął jeszcze na biurko- Mam nadzieję, że teraz będziesz miała przyjemniejsze zajęcia....- no i pojechali do knajpki na wyżerkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
JakTony nie pracowal to spotykal sie ze swoim kochasiem. JEdnak niedawno odkrył tez, że lubi kobitki. Znalazl sobie wiec jedną, ktora byla jedna z jego modelek i bardzo go krecila. Nie mogl sie zdecydowac, a ze wszyscy byli otwaci to postanowili żyć we trójkę:D
Offline
Maria zalatwila z tata szybko sprawe. Powiddzial jej, ze ma sie nue martwic, ze on juz zalatwil wszystko. Maria powiedziala mu, ze ma zmienic zdanie co do Miguela, bo nie bedzie wysluchiwac takich glupot. Potem sie pozegnali.
W koncu podjechala na chwile do Tonego. Nie wchodzila do srodka. Przed Akamedia chwilke rozmawiali
-Ja nie wiem jak moglas pojechac na wies...ja bym sie brzydzil. Robactwo...smierdzace zwierzeta, daj spokoj.
Maria sie zasmiala -Umiesz poprawic humor.
-Taka prawda. Jeszcze moze slub wezmiesz na smierdzacej wsi...
-Jeszcze to tego nie planuje, Tony...
-Miguel moglby sie postarac bo tak mamy ochote sie wybawic z moimi ukochanymi-usmiechal sie
No i po jakichs 15 min wrocila do domku
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9