Nie jesteś zalogowany na forum.
No tony dobrze mowil haha
-Nie za bardzo...troche mi zimno...-powiedziala prawde,ale nie sadzila, ze to byla choroba tylko czarna rozpacz haha
ajeszczezeby tego malo bylo to lecialo u niej radyjko a tam...zsypialni dochodzilo
Offline
- Nie powinnaś wychodzić z łóżka... Wracaj do łóżka, przygotuję Ci coś ciepłego do picia...- bo nie zamierzał jej tak zostawiać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie trzeba...-powiedziala macajac sobie ramionka na rozgrzewke. I tez wolala by nie wchodzil dosypialni i nie widzial obrazu
Offline
- Maria... Nie zostawię cie samej w takim stanie i tyle....- i się wprosił do środka.- Jadłaś coś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Si...-sklamala, bonie chciala sie tlumaczyc czemu znowu nie jadla. -Tylko jestem niewyspana...dlaczego tu jestes? -poszla za nim
Offline
- Bo mnie potrzebujesz..- powiedział robiąc jej herbatę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To usiadla sobie na mniejszej kanapie i patrzyla na niego. Powiedzial prawde to co miala zaprzeczac. -Lubie z cytryna...
Offline
Spojrzał na nią.- Jak sobie Pani życzy....- i zrobił tą herbatę tak jak sobie życzyła i jej podał.- Uważaj, bo gorące...- i chciał ją przykryć i iść do sypialni, ale na większej kanapie widze koc, więc tym kocem ją okrył. - Powinnaś dać mi znać, że źle się czujesz
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nic kobiecego:D
wziela herbatke i podmuchala. Wypila lyczka ale bylo za gorace wiec odlozyla na stolik czarny obok. Patrzyla na niego -Nic mi nie jest...moze mnie przewialo lekko...dziekuje...
Offline
obraz był ahhaha
- Właśnie widzę... Kiedy wraca twój przyjaciel? No chyba, że wolisz, aby twój ojciec sie tu zjawil..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Usiadz...-bo chciala przy nim siedziec ha -Tony nie wraca tutaj...nie mieszka tu. A ogolnie wracajachyba jutro. Nie potrzebuje opieki. Jutro pewnie juz nie bedzie mi zimno...
Offline
to skorzystał z zaproszenia.- W takim razie zostanę do czasu aż nie poczujesz się lepiej.. Mogę pracować zdalnie, więc to żaden problem...tylko nie jadłem obiadu, wiec mam nadzieję, ze nie będzie ci przszkadzało jak coś zamówienie, np chińczyka?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie nawet zasmiala -pan chinczyk bedzie niezadowolony, ze chcesz go zjesc, kanibalu.
Offline
- To już jego zmartwienie....A tobie lepiej z uśmiechem na twarzy... Skusisz się na dodatkową porcję? - zapytał i już dzwonił.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Pokiwała głowka na nie. Ale znajac jego to zamowil i tak wiecej ha.
A w radiu puszczali presentimiento i mowili,ze jest na 5 miejscu ha wiec to byl mega postep! to jak doszlo do niej to sie mega zaskoczyla patrzacnaniego i go cmoknela zamroczona.
A potem sie odsunela -Perdon...
Offline
hahah no spoko, ze dwie porcje zamówił i jak go pocałowała to potem sam ją złapał za kark i już porządnie pocałował a nie takie tam gówno jak ona na pół sekundy ahhah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie calowali przy songu. I na troche przynajmniej sie uspokoiła.
Offline
to dalej się rozkręcał i już po szyi ją całował- Kocham Cię...- szepnął jej, aby musiała wytężyć słuch, zeby zrozumieć co mówiłą
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to go odsunela lekko i mu odpowiedziala -Ja ciebie tez...-ale wtedy jej sie kichnelo, na szczescie zdazyla ryjek na bok wziac ha
i popsula chwile haha
Offline
- Na zdrowie... Chyba już sama wiesz, że jednak coś Ci jest... Idę po laptopa, a zaraz powinien być obiad, więc wypij herbatę.- powiedział i poszedł do samochodu po laptopa. WIdział torbę, ale uznał, że jednak ją zostawili na wypadek gdyby Maria znowu zmieniła zdanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To spojrzała za nim i wziela herbatke. lepiej jej sie zrobilo na sercu po pocalunku. Nie chciala go wyganiac. wiedziala, ze nie moga byc razem,ale nie chciala by ja zostawial
Popijała i czekała na niego.
Offline
Zabrał laptopa a po drodze jeszcze chińczyka i co? i zadzwonił dzwoneczkiem, bo kluczy nie miał!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To zostawila herbatke i poleciala mu otworzyc i juz otworzyla tez drzwi wejsciowe i czekala az wejdzie na gore
Offline
no to dotarł do celu- Jest i obiad... Mam nadzieję, że zgłodniałaś..- laptopa zostawił na kanapie a kubełki na stole. - Coś jeszcze potrzebujesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...-bo zapomniala o swoich ciuchach. Poszli do salonu i marii sie nie chcialo jesc , wiec olewala chinczyka. Usiadla sobie tak o
Offline