Nie jesteś zalogowany na forum.


Westchnął. - Wiem, że to okrutnie zabrzmi, ale na prawdę mu się należało... Osobiście zrobiłbym to samo... Nie mam nic do prostytucji, ale handel ludźmi, a już w szczególności dziećmi i nielegalne adopcje nie może być traktowany jak przemyt narkotyków czy broni..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie wiedziałam...-powiedziala przejeta, ale i tak jeszcze tego swiata niepojmowala

Offline


- Nie musiałaś wiedzieć...- powiedział uśmiechając się. - Ale już nie mówmy o tym i nacieszmy się sobą..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Si...-powiedziala i usmiechnela sie. wstala od razu -Too ubieral sie na lodke, przystojniaczku.-i sama ogarniala rzeczy ktore ostatnio kupila bo bylw nich rowniez stroj

Offline


- Ja jestem gotowy... ale wezmiemy koszyk i zrobimy zakupy, abyśmy mieli co jesć i pić... pasuje taki piknik?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-A bedzie wino lub szampan? -podniosla brewki

Offline


- Da się załatwić... W sklepie będziesz mogła wybrać jakie Ci najlepiej pasuje..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline



Ogarnela sie w stroj i narzutke tez miala ze soba, ale to na potem. Najpier wzarzucila na siebie zwiewna kiecke, zeby mocz nim zrobic te zkaupy

Offline


No to się pozbierali i zabrali koszyk, mikie ofc swoj stały zestaw wyjściowy też i pojechali w miasto. - Najpierw chcesz się rpzejśc po plaży czy jednak zakupy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mozemy zrobic te zakupy i isc na lodke...a schodzac pospacerowac po plazy...

Offline


- I jesteś pewna, że będziesz miała siły na ten spacer? I co najważniejsze... nie masz choroby morskiej?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Pomyslala chwilke -Nie mam -usmiechnela sie do niego

Offline


- No dobrze... to chodźmy na zakupy... wino, szampan, truskawki?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tak...jeszcze moze papaje -bo bylo cieplo to nie myslala o niczym poza owocami i troche musiala zdolowac. Trzymala go za reke -Wiesz, ze tylko tutaj tak mozemy...w meksyku na spacerze to nie bedzie mozliwe. Chodzic za reke czy sie calowac na ulicy.

Offline


zaśmiał się - Będziemy mówić, ze się blisko przyjaźnimy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ay por favooor. Wystraszyles sie nawet zdjecia w gazecie czy tam internecie -zasmiala sie

Offline


- Maria... nie chodzi o nas, a o zdjęcie.. Gdyby ktoś od Federico zobaczył wiedziałby, że nie jestem tym za kogo się podaję..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ja wiem, ze nie chodzi o mnie. Wlasnie dlatego nie mozemy. Sama byc cie przeciez nie narazila -powiedziala i zrobili zakupki i szli do lodki

Offline


no to dostali jakąś taką ale jacht, że można było zejść pod i była prowizorka kawalerki ahahha - Gotowa na rejs i życie nudystki?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gdzie zdjecie?!!!!!!!!!
Zasmiala sie -Gotowa na rejs, a nudystka nie jestem -wystawila mu jezyk

Offline


w dupieeee hhahaha
klepnął ją w tyłek- Jutro będziesz mówiła coś innego..- i wrócili na górę.- Chcesz posterować?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ale musisz stac za mna i byc moim...wszystkim -zasmiala sie -Na niczym sie nie znam...

Offline


aaa w Tychach 4 i 1 uzdrowiony,a w gliwivach 14 chorych
- W porządku...- powiedział i jej pokazał i powiedział co i jak, a potem stanął za nią.- Gotowa? Nie chciałbym, abyśmy się rozbili przy wychodzeniu w morze..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ja tez nie...=wziela glebszy oddech -Tak jestem gotowa, Kapitanie.

Offline


- no to lecimy z tym, maleńka...Mogłabyś najpierw zdjąć tą sukienkę...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline