Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3


Gia z Anita doszly do kawiarni. Zachcialo im sie ciasta. Jak juz zamowily to odpisala Massimo i bratu: „Javier! Zbocxencu! Moja sprawa co nosze. Stringi sa niewygodne!”
Wiadomość dodana po 23 min 28 s:
Jak juz skonczyly pogawedke i ciasto to pojechala do domu skoro Massimo jej nie odpisal

Offline


A w kawiarni zjawili się reszta bandy Arango

Usiedli przy stoliczku, zamówili kawkę i dojrzelii Gię, ale miala friensównę, więc jej nie zapraszali do siebie, ale Renatka odpowiednio zareagowała
Zaczekali na SImonka i Javierka,a potem się zebrali na imprezkę.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Gia najpierw przyszla na kawe i ciastko do kawiarni by nie siedziec caly dzien sama w pracowni. Usiadla sobie tutaj i rozgldala sie
Miala taka kiecke

Offline


Massimo wpadł po kawkę, ale nie rozglądał się dookoła, tym bardziej za blondiee
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Ale ona go zauwazyla i niemogla w to uwierzyc! Byla pewna, ze jest we Wloszech. Wiec go zaczepila. Podeszla do niego i go szyurchnela -Co ty tu robisz?

Offline


To zerknął na nią I ten kolor rzucił mu się od razu i dotknął ją po wlosach- co zrobiłaś z włosami?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Prawie jej sie nogi ugiely jak ja dotknal ha ale sie trzymala!
-Jak widzisz…zmieniam swoje zycie.

Offline


To zabrał reke- no tak... gratulacje...- zapłacił za kawkę
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Dlaczego tu jestes? Miales chuba zostac w Milano…

Offline


- mam wakacje... praca może zaczekać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-W takim razie…powodzenia…-i wrocila do swojego stolika

Offline


Zerknal jeszcze na nią, a potem wyszedł skoro nie chciała nic więcej od niego? i pojechal do warsztatu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Ona sie odwrocila za nim jak odjezdzal. Potem sie zdolowala i zlapla za leb
Jak dopila kawe to wez wyszla z kawiarni

Offline


Massimo z Simonkiem krążyli po mieście,ale bez rezultatów. Umówili się na kawę do kawiarni i omawiali swoje poszukiwania na miejscu.
- Nie mogła się tak po prostu rozpłynąć... Może Arango nie jest już taki czysty?
- Jedynym sensownym wyjściem jest gangus... tylko na jego drodze stanęła Gia... Sam do nas podszedł w knajpie...
- Ale po co maski? Są idiotami, którzy się chowają, żeby im nie złapali?
- Gangusy to półgłówki, więc nie zdziwiłbym się, że się ukrywają.. Banda idiotów...Masz już informację gdzie go znaleźć?
- Nie, nikt nie chce zdradzić tej tajemnicy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Massimo z Simonkiem codziennie się tu spotykali na kawce i szukali nadal! Ale Massimo zaczynało ciekawić coś innego! dlaczego ten kutas nie chcial ich luxusuuuu narkotykowego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


W koncu sie skusil. I dostali cynka, ze maja sie spotkac na jakiejs dzielnicy slumsow

Offline


To już było lepiej Massimo - Nareszcie... W końcu ten śmieć dowie się, że nie może ze mną zaczynać....- Pozbierali się i pojechali się na spotkanie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Piękny Massimo, ładny Simone i brzydki Aldo usiedli w kawiarni i nawijali po włosku oczywiście na temat Gii, bo Aldo musiał ponarzekać, że tyle się bzykają, a żadnych deklaracji i planów Massimo nie chce zdradzić!
- Nie jestem coraz młodszy, Massimo... zanim odejdę muszę mieć pewność, że poradzisz sobie z firmą, wychowasz syna.. Zamierzasz to wszystko zorganizować w rok? Nie wydaje mi się....
- Trochę dłużej.... ustaliliśmy z Gią, że damy sobie trochę czasu tylko dla siebie....przez najbliższe 5 lat nic się nie zmieni
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Hahahahahahah hahahahahah teraz 5 lat!!! Mowil jej 1-2!

Offline


jej mówił 1-2 do zaręczyn! potem 2 lata przygotowań doliczył, więc nie liczył, ze w 5 at wszystko osiagnie haha Aldo się zapalił i pięścią w stolik uderzył - Chyba sobie żartujesz, że 5 lat będziecie się zastanawiać!
Massimo westchnął - Gia musi być pewna... przeniesie firmy stąd do Włoch też zajmie sporo czasu...
- Nie będzie musiała pracować... Zresztą dobrze wiesz, ze wystarczy jeden telefon i dostanie co będzie chciała... Ludzie są nam winni przysługi..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Aldo się jeszcze produkował, a Massimo mu pozwolił, bo lepiej wiedział jak sobie życie będzie układał!
Na pożegnanie Aldo dał mu prezent
- Mam nadzieję, że zrobisz z tego należyty użytek.. nie tylko ja, ale i twoja matka na to liczymy w krótkim czasie...- i poszedł sobie
Jak zostali sami to SImonek skomentował
- Mówiłem, że masz przejebane.... za chwilę namówią Gię, aby sama Ci się oświadczyła.... Ciekawe czy jest do tego zdolna...
Massimo go zmierzył i schował pierścionek - Pilnuj Aldo... Nie szukam tu problemów...- no i zmył się do domku.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3