Nie jesteś zalogowany na forum.
miguel się załamał, bo jak można przy legalnym gościu o nielegalnych rzeczach hahahahha
zerknął na maryśkę i na lucię, bo reszta tak jakoś go nie obchodziła.
Dani się uśmeichnął- dawaj, przynajmniej się wszyscy zrelaksują...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-To wszyscy sa na tak? Jak tak to ja tak-zasmila sie Maria
Offline
to mikien uniósł brewkę- Próbowałaś kiedyś?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Raz cos chcialam,ale nie wyszlo...jak teraz bedziemy palic poprosze z miguelem na pol-powiedziAla do fer -Mozna sie napalic na smiech na relax lub na co?-zasmiala sie
Offline
- Nie lubię takich zabaw..- powiedział mikie, bo nie planował. Jeszcze by coś mu się wymsknęło i co wtedy hahaha
no a viedna lucia ciągle myslała czy próbowac czy nie haaha
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Wiec ja tez nie-kiwnela do fer, ze nie.
-Ale wy jestescie mieczaki. Przeciez stwierdzono naukowo, ze to zdrowo. -kto chce palic wychodzi tetaz ze mna na zewnatrz -Andaleee-i zaprosila kogos...
Maria zostala z Miguelem szyywniakiem wiec:(
Offline
hahahha Miguel się zaskoczył - Jesli chcesz to ci nie będę bronił...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-w zyciu. Jak mamy sie smiac z kiwniecia palcem to razem. Bez ciebie sie nie bawie.
Offline
lucia się podniosła- a ja spróbuję... co mi tam... raz się żyję, skoro wy wymiękacie- powiedziała i poszła do reszty.
Miguel pokręcił głową.- chyba powinienem jej zabronić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Miguel...kazdy sie chce tutaj zabawic...nie jestes jej ojcec...i to nie kokaina...tylko marihuana. Chodz my teznspalmy to...tylko nas tam nie ma
Offline
- kotku, mówiłem, że ci niczego nie bronię...Możemy się tam przejść..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Odechcialo sie juz jej wszystkirgo -napijmy sie drinka. Bo jak nie palimy to nie bedziemy wdychac bo tez nas najdzie.
Offline
przecież byl miły! hahaha - whisky czy coś innego wolisz po tych wrażeniach?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Whisky poprosze, ‚mocne...
Offline
to jej zrobił podwójną dawkę bez coli i podał jej. - do dna... będzie ci lepiej z tymi newsami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Wziela szybko wydudniła do końca i sie tylko skrzywiła -To było mocne. -ale sie jeszcze zastanawiala nad tym wszystkim skoro temat mafii ciagle krazyl w glowie -Moze teraz nikt nie bedzie przesladowal ojca...ale ciebie Epifanio? Nie wiadomo...
Offline
westchnął sobie. - To zależy kochanie... z tego co wiem to rodzina Federico nie miała powiązań z Meksykiem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak...ale chodzi o Batmana...-westchneła -Chyba myslac o tym, sie nie zrelaksujemy.
Offline
- Nie mogę Ci nic wiecej zaoferować, skarbie.. No chyba, że zmieniłaś zdanie- powiedział zerkając w kkierunku pozostałych.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie. Nie zostawie cie samego -usmiechnela sie do niego
Offline
- Przecież nie mówiłem, że zostanę tu sam... Mówiłem tylko, że nie mam ochoty zapalić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No, ale jako jedyny bys nie palił. To chyba nie byloby fajne. Patrzec jak kazdy ma inne fazy.Dlatego jestem z toba i bedziemy popijac drinki.
Offline
zaśmiał się- Nie powiedziałem nic o tym, żeby mi przeszkadzało oglądanie was w dziwnych sytuacjach..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Kreci cie to? -zasmiala sie. Nie chciala juz na glos mowic, ze jakby jego nie bylo to na pewno by poszla zapalic z reszta i sie zajebiscie odprężyła:D
Offline
- Hmm ty mnie kręcisz... Nieważne w jakim stanie... Poza tym jestem ciekaw jak reagujesz na takie rozrywki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline