Nie jesteś zalogowany na forum.


gdzie byli sami, bo reszta spała hahaha - No to chyba imprezka się przeciągnęła do rana..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ale nie żałuję. Mi tam bylo bardzo dobrze -powiedziala i zrobila szybkiego omleta z grzankami i podala im![]()

Offline


uśmiechnął się. - Poimprezujemy na łyżwach...- powiedział i zabrał się za śniadanko.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zobaczymy kto kogo wyprzedzi -zasmiala sie i dorobila im szybko kawke. Jadla i popijala sobie na spokojnie. fernanda do nich zeszla -O czesc. Ale sie upalilam wczoraj. Mialam taki chill,ze ledwo reką ruszałam.

Offline


Mikie się uśmiechnął. - Oh... to tak jak Maria... mogłem ja wychłostać a ona nie dałaby rady powiedzieć nie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nieee, az tak zle ze mna nie bylo. Ruszalam sie. Bardziej sie smialam -usmiechnela sie do Fer
-Ten z tym chlostaniem. Serio taki seks uprawiacie bdsm? -zapytala fer i usiadla

Offline


zaśmiał się- jasne... i halo! a co to było, ze wyglądałaś jak kłoda?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ale kto? ja?! -zdziwila sie Maria

Offline


zaśmiał się- oczywiście... sama mówiłaś, ze nie dasz rady... i jesteś jak kłoda, kochanie..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Powiedzialam,ze bede lezec i mozesz robic swoje -zasmiala sie Maria i machnela raczka -Ayy niewazne. Tez mialam zrelaksowane cialo po prostu.
-Ohhh mial robic swoje? -zasmiala sie Fer -Chyba nasza Maria polubila seks.

Offline


Mikie uniósł brewkę- nie przypominam sobie, aby nie lubiła.. i żebym mógł robić swoje powinnaś mnie zaprosić,a ty trzymałaś uda razem jak waleczna dziewica - powiedział smiejac się
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zawsze bylam waleczna -zasmiala sie
-Moze marzyl jej sie gwalt...to pod wasz dzikigust -zasmiala sie Fer

Offline


zaśmiał się - Kochanie, marzy ci się gwałt?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie bedziemy juz rozmawiac o takich sprawach przy innych -zasmiala sie i wstala od stolu -Idziemy?
-A wy gdzie?
-Na łyżwy, a potem na czekolade -usmiechala sie Maria

Offline


- Muszę się rpzecież dowiedzieć co z tym gwaltem- powiedział zacieszony.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Zabrala im troche omleta i nalala sobie wody -To ja uciekam -zasmiala sie fer
Maria ubrala kurteczke -Moze byc gwalt -zasmiala sie Maria patrzac na niego

Offline


- Serio?? CO jeszcze ci się amrzy, kochanie?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Serio...nie wiem...nie myslalam o tym. Wyjdzie w praniu...ubierasz sie? -bo odpowiedziala, ze tak chociaz nie wyobrazala sobie jakby to mialo wygladac

Offline


Przyjrzał się jej jeszcze - Hmm... Muszę to przemyśleć...- no i się ubrał i pojechali do miasta na lodowisko.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Po drodze go gladzila po udku, poraczce i co zaczepiala tak byle ciagle go gdzies macac. I Cmokala w policzek, ale dojechali szczesliwie. Wysiedli z autka i odetchnela swiezym powietrzem gorskim. -Ah!

Offline


Uśmiechnął się- Oha moze chcesz isć w góry?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To moze na kiedy indziej...teraz sie napalilam na ten plan...

Offline


zaśmiał się- Damy radę... - powiedział i poszli po łyżwy. - Umiesz jeździć?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Tak.Jezdzilam na rolkach kiedys i na lyzwach tez jak zrobili w centrum lodowisko u nas -zacieszyla sie i wybrala lyzwy i je zakladala

Offline


- to swietnie, bo ja jak przez mgłę....- powiedział zerkając na nią.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline