Nie jesteś zalogowany na forum.


Roześmiał sie - przecież możesz chodzić bez.. to tylko kawałek metalu, który nic nie zmienia między nami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Przed chwila chciales bym od razu ja wlozyla…

Offline


- Bo nie chciałem jej zgubić... jestem praktyczny
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Jak chcesz mozesz tez wytatuowac sobie moje imie…np na fiucie jaka oznaka malzenstwa-zasmiala sie

Offline


- Nie ma szans....nikt nie patrzy na tatuaże na fiucie
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wiec bedziemy nosic obraczki, jako symbol. Lubie patrzysz jak ja nosisz…choc od dawna tego nie widze-zasmiala sie

Offline


Zaśmiał się- nie możesz wspomnieniami zyc?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Hmm no jak chcesz to zatrzymaj moja obraczke i nie musimy ich nosic…jak wolisz…

Offline


- oh daj spokój... nie musisz się obrażać... wrócimy do domu to założę swoją
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie obrazam…tylko jak masz taki stosunek to bez sensu w ogole bylo je kupowac, zakladac na slubie i nosic…-wzruszyla rmaionami

Offline


- maria proszę cię... nie mam ochoty wbijać się na minę...a ty już się nakrecasz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To juz nic nie powiedziala, ale pierwszy raz jej powiedzial, ze ma taki stosunek do tego i nie byla zadowolona. Szla sobie dalej z nim

Offline


To jak zapanowała cisza to stanął przed nią- jak jesteś zła to chyba lepiej jak wrócimy do domu...I tak cię nie cieszy ten spacer
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jestem zla…

Offline


- zadowolona tez nie jesteś, wiec to żadna różnica
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jestem zla tylko troche zaskoczona, ze dopiero sie dowiaduje. Bez sensu bylo to nosic te ponad 3 lata dla obludy.

Offline


Zaśmiał się- daj spokój... sprawdzałem tylko ile wytrzymasz... trochę bez niej chodziłem i nie miałaś pretensji
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-nie mam nadal pretensji…tak jak mowie. Tylko mnie to zaskoczylo.

Offline


- widzisz... idziemy w dobrą stronę... wiec jesteś zaskoczona..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-I jesli chcesz to nie musimy ich nosic…i nie bede miLa zalu czy pretensji, serio.

Offline


Zacieszyl sie- będziemy je nosić, żeby twoi pracownicy wiedzieli, ze są bez szans
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Zobaczymy…-odparla bo teraz to nie wiedziala czy chce ją nosic jak on tak do tego podchodzil. -No to mozemy wracac do domku.

Offline


- Nie ma żadnego zobaczymy...- powiedział I poszli do domku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline



Spotkala sie z siostrami w jednym z klubow. Usiadly sibie przybstoliku zamowily po drinku i plotkowaly.
-Wygladasz super w tych wlosach-pochwalila ja siostta ktora nie mieszkala w miescie czyli Claudia
-Tylko Miguelowi sie nie podoba. Wiec chodze w domu w zeiazanych…
-No co ty? Chyba zartujesz?-dziewiczyny sie obruszyly
-a po co mam go wkurzac? Ale jak wyjde do pracy to rozpuszcze czy zrovie feyzure jak teraz…staram sie tym nie przejmowac-powiedziala im Maria i jacys kolesie podeslali im drinki
Jednak dziewczyny ich olaly.
-Ale ogolnie to dobrze z Miguelem? Nie jestes w ciazy?-zacieszyla sie Blanca
Maria sie zasmiala. Nie chciala im opowiadac co tam sie u nich dzieje -Wszystko ok, ale nie jestem w ciazy i nie zamierzam. Ktoregos dnia musimy sie spotkac u nas w domu wszyscy razem…zebyscie odwiedzily Alessio i Claudia przyprowadzisz swoje dzieci…bedzie istna dzungla. migule sie ucieszy…on ma dobre podejscie do dzieci. Lepsze niz ja, mysle…
Wiadomość dodana po 08 min 43 s:
Maria napisala tez do Any czy wpadnie, ale jednak Ana jej odpisala ze swojego zdania nie zmienila i uciela rozmowe, wiec Maria westchnela. Zajela sie wiec rozmowa z siostrami. Duzo mialy sobie do powiedzenia. Maria wypila tylko dwa drinki bo nie chciala po badanisch szalec. I o 23 sie pozbieraly i fruu Maria pojechala do domciu bez zadnych zadym

Offline


W hotelu zarabiala na swoje zachcianki! Przyjechala do SWOJEGO hotelu. Przywitala sie z pracownikami, ktorzy rowniez byli jej znajomymi! Pozalatwiala pare spraw i przyszla w koncu do Davida zobaczyc o co chodzilo. Ten nie mial pretensji, ze nie bylo jej wczoraj bo nie bylo to takie pilne, jednak potrzebowal jej podpisow i uzgodnic zameldowanie dla bardzo wplywowego goscia.
Wiadomość dodana po 19 min 18 s:
-Przyjde jutro to powiem wam vo i jak robic, by wszystko odbylo sie w bezpieczny sposob…i wiem, ze wiecie, ale musze tego dopilnowac osobiscie.-rzekla Maria do Davida i pojechala do domku bo niemogla tego ominac!

Offline