Nie jesteś zalogowany na forum.
-Na zapleczu, to na samym dole...ale poradze sobie. Nie trzeba...
Offline
No to oparł się o ścianę i czekał aż ona ruszy i pokażę na co ją stać.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to ruszyla i sie zgiela i jeknela bo zabolalo. Ale nic sobie nie zlapala ani nie skrecila tylko chwile musialo pobolec -Dam rade...-od razu powiedziala i zajarzyla nagle w bolu haha -to ty mnie klepnales...
Offline
Uniósł brewkę - I wygląda, ze dostanę więcej... Dalej chcesz zgrywać księżniczkę Xenę?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Dobra...masz szczesliwy dzien, baby boy. Mozesz mnie zaniesc na dol. Bede mowila tobie gdzie.
Offline
Zaśmiał się i wziął ją na ręce i dreptał według jej wskazówek. - Widzisz, nie jest tak źle
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie jest. Mozna sie poczuc jak ksiezniczna-zasmiala sie i skrecili na zaplecze. Bylo pusto bo musieli robic za nia ha -mozesz mnie tu posadzic na krzeselku...lod jest w lodowce...chyba zreszta logiczne...
Offline
- Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił... - powiedział z sarkazmem i przyniósł jej lód i przyłożył do kostki bez delikatności - Powinnaś wrócić do domu, odwiozę Cię
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie, nie, nie-powiedziala szybko od razu -Troche przerwy i wracam do pracy. No i ze mi pomogles to odwoluje twoj zakaz wchodzenia do tego hotelu-wystawila mu jezyk -jak masz na imie?-zapytala co bylo cudem ha bo nie pytala nigdybtutaj menow o imie a jak wiedziala to i tak jej szybko wylatywalo z glowy ha
Offline
- Juancho - skłamał bez poruszenia powieką - Nie dasz rady tak pracować, po co zaklinasz rzeczywistość?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zawsze zaklinam rzeczywistosc -powiedziala z usmiechem
Offline
- Nie jesteś niezastąpiona... - powiedział z uniesioną brewką. - Gdybyś zmieniła zdanie to będę u Piero..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nikogo takiego nie znam. Dzieki. Juz sama dam sobie rade. Polecam ten hotel zawsze-zasmiala sie
Offline
- W sumie nie bardzo jest za co go polecać...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Queee?!-zapytala zaskocxona jak oczernil jej hoteluk w ktorym sie tak starala
Offline
zaśmiał się - No a co tu można robić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Masz silownie, strefe ciszy, basen kryty i odkryty, bar, restauracje. Hotel zapewnia atrakcje, rozne...ale wy pewnie wolicie tylko pic i podrywsc panienki-podniosla brwwki -Yaaa juz idz sobie-sama przytrzymala sobie lod -zaraz mi przejdzie.
Offline
- Tylko potem nie płacz, ze nie zostałem.. - powiedział i poszedł do piero, skoro stracił na nią czas!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Myslalam ze piero z masimo wyjechali
Do Marii przyszla kolezanka i kolega i sie nia zajeli i w sumie mogla chodzic ale kolezanka zawioza ja jednak do domu by odpoczela juz dzis, a ona pracowala za nia
Offline
bo wyjechali, ale james nie wiedział:( dopiero jak sprzątaczka mu otworzyła jak się dobijał i rzekła, ze goście wyjechali się dowiedział - Niech to szlag... dzięki...- i się pozbierał z hotelu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie rozlozyla na kanapie. Nalala sobie winka i wlaczyla serial i odpoczywala od pracy.
Offline
a jaką miała chate? James wrócił do siebie, a Mikie był w mieście na kolejnym spotkaniu
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Male gniazdko ale swoje:D
Offline
nic dziwnego, ze wolała hotel hahahah
Mikie po spotkaniu zjawił się na drinka w hotelu i był niepocieszony! ze jej nie było
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria sie teoche przedpala i miala siniaka na nodze, ale juz nie bolalo. Miala rowniez prace na noc, wiec wrocila do pracy. Wiec jak jeszcze die upijal ha lub wychodzil z baru to mogl ja zobaczyc jak idzie po hotelu
Offline