Nie jesteś zalogowany na forum.


Cmoknął ją jeszcze w policzek jak się tak tulili
- Jak sobie życzysz...- i pojechali do domku.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Tu byly fajne knajpki wiec pojechali teraz do innej bo trzeba sprobowac roznych smakow. -moze wezmiemy na wynos i zjemy na pomoscie?-zapytala go

Offline


Spojrzał na nią. - hmm... Możemy tak zrobić...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Jak nie tobil problemow to wzieli na wynos to na co mieli ochote i nawwt winko do kubeczkow by sie nie wylalo ha i poszli na pomost. Muy romantico z gwalcicielem

Offline


hahaha już nie był gwałcicieleeem!!!
- Gdybyś wcześniej mówiła mogliśmy zabrać jakieś koce do siedzenia..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie wiedzialam, ze tak wyjdzie. Przyszlo mi do glowy w ostatniej chwili. Nie przeszkadza mi, ze nie ma koce...gorsze rzeczy przezylam...-powiedziala patrzac na niego uwaznie

Offline


Uniósł brewkę - Jakaś kiepska aluzja?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Moim zdaniem bardzo dobra i trafna-zabrala sie za jedzonko bo u niego malo jadla i potrzebowala sie najesc

Offline


- A chciałem być miły i pozwolić Ci zadzwonić do rodziców...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Szybko przelknela i patrzyla na niego -Prosze...pozwol mi-powiedziala z nadzieja

Offline


to wyciągnął jej komórkę - Niech stracę.... Nie będę aż taki zły...Ale uważaj co mówisz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Wziela komoroke -Bo co mi zrobisz?-zapytala i zadzwonila do mamusi, zeby udawac, ze jest wszystko ok u jakos zyje

Offline


- To co sprawi Ci przyjemność, moja droga...- powiedział uśmiechając się.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


No to sie zawstydzila i odwrocila wzrok -Mamo, czesc.
-no maria, w koncu! Kiedy przyjedziesz nas odwiedzic? Chyba nie musisz tam siedziec non stop? W ogole co to za hotel i gdzie dokladnie jestes?
-Jestem w...Acapulco. Przyjade jak znajde czas, ale teraz niestety go nie mam. Jednak to nie problem, bo jest mi tutaj bardzo dobrze...

Offline


Mikie nie byłby sobą gdyby jej nie przeszkodził! więc najpierw ją objął, aby mógł słyszeć mamuśkę przez telefon, a potem podwinał jej ten skrawek materiału udającym sukienkę! i nie przejmował się, że inni mogliby zobaczyć i zmacał ją po tyłku na bezczelnego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Marie zatkalo i mamie nie odpowiedziala. Spojrzala na Miguela
-Jestes tam Maria?-pytala mamusia

Offline


to się uśmiechnął niewinnie - Kochanie odpowiedź mamie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Kochanie? Poznalas kogod? Masz tam faceta?-zapytala mama jak uslyszala to
Maria westchnela -Tak...-bo co mogla rzec jak slyszala -Ale nie chce jsszcze o tym mowic...

Offline


Mikie się uśmiechnął i wrócił co obmacywania Maryśki, żeby mogła się dalej męczyć.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Powiedz Maria, kto to jest? Jak ma na imie? Mowilas, ze chcesz byc sama jak ns razie...
-Zycie sie odmienia...nie chce mowic o tym-powiedziala i sie odsuwala od miguela
-Mozesz powiedziec moim znajomym z pracy, ze ich przepraszam?
-Co? Sama bie mozesz zadzwonic? Moze on ci zabrania?

Offline


No to uważniej lukał na Maryśkę, bo zaczynało się robić niebezpiecznie... ale zabranie jej teraz komórki oznaczało kłopoty jeszcze większe.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Mamo posluchaj...-zaczela bo juz chciala cos powiedziec -Pozdrow tate...-i sie rozlaczyla bo by zrobila glupstwo a nie mila tego dobrze zaplanowanegl

Offline


- Obawiam się, że szybko sobie nie porozmawiacie... - powiedział i zabrał jej komórkę. - Nie taka byłą umowa, Maria.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-co zrobilam? Nic nie powiedzialam! To ty sie odezwales. To twoja wina!-szturchnela go mocniej

Offline


to ją przyciągnął do siebie i mocno ją tulił aby się ogarnęła.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline