Nie jesteś zalogowany na forum.
przecież nic nie zrobił! Jak ona spała to rano Mikie się obudził i lukał jak ona śpi..potem ją delikatnie cmoknął w główkę pustą gdzie hulał wiatr. Pozbierał się z łóżka, ubrał się i wyszedł z pokoju i spotkał się z Domeniciem, a potem poof! zniknął i ślad za nim przepadł.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
To sie budzila i wyciagal reke by go wymacac i macala poduszke kokdre i przescieradlo. Otworzyla oczy i sie zdziwila ze juz wstal. Przeciagnela sie i ubrala bielizne i pierwsza lepsza sukienke. Poszla do kuchni, bo gdzie mogl byc? W sumie przeszla przez salon bo to maly apartament. -Miguel?
Offline
Nie było go, co najwyżej zapach jego perfum mógł się unosić, a Domenic jak zwykle musiał pilnować Maryśki ehh w pokoju obok
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to nawwt zajrzala tam w koncu do pokoju bo wszedzie szukala go! -Domenic? Gdzie jest Miguel?
Offline
- Musiał wyjechać w interesach...Możemy spędzić kilka dni tutaj albo wrócić do domu... Co wolisz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-co ty pieprzysz..?!-uniosla sie haha -Wyjechal na pare dni i nic mi nie powiedzial? Zostawil mnie tutaj ot tak?
Offline
- Maria... nie o wszystkich sprawach Miguel będzie Ci mówił... Masz kilka dni dla siebie, co byś chciała robić?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ale on zniknal...nie powiedzial, ze jedzie...-pokrecila glowa -Pakujemy sie i jedziemy do domu...-powiedziala i szybkim krokiem wyszla z tego pokoju
Offline
- Co za nieznośna dziewucha... A będzie jeszcze gorzej- rzucił się w poduszkę i ryczał ze złości, że musi być taki grzeczny i wgl haha Pozbierał się i jak był gotowy to zajrzał do jej pokoju - Gotowa? Samolot będzie gotowy do godziny...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jeszcze musze wzial kanapke-i wziela sobie do raczki i jadla bo sie przy nim kontrolowac nie musiala. Nawwt sie ubrala w spodenki i koszulke ha -Teraz gotowa.
Offline
a przy mikiem musiała? Ile go omijało to aż ja jestem w szoku No to zabrał jej rzeczy i się pozbierali i wrócili do domku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
byli za miastem, wiec tutaj... Dotarli na jakieś odludzie i podjechali pod taką chatkę i od razu ich gosposia zaprowadziła przez hall do ogrodu
Maria mogła dojrzeć jak się ochrona tutaj kręciła z bronią na wierzchu, nie jak u Mikiego pochowani byli hahaha
i na leżaczkach spotkali Marysi ulubienicę Mai i chłoptasia
- Widze, że trochę się nudzicie - powiedział Mikie zerkając na nich i obejmował Maryśkę
Mateo zerknął na nich - Dominic mówił, że się spóźnicie, drinki? Miło Cię poznać, Maria... Sporo o tobie słyszałem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Hahaha ulubieniec
-Mam nadzieje, ze same dobre rzeczy. Poprosze whishey z lodem i cytryna...-zlukala tez Mai bo wiedziala ze ona jej nie lubi
Offline
- Zależy kto mówił... Mai jest chyba zazdrosna - powiedział śmiejac się i sam jej ogarnął whisky i podał jej.
Mikie grzecznie odmówił. Mai zerknęła na nich - Nie słuchajcie go, od rana wlał w siebie fontannę whisky...
Mikie się uśmiechnął - Więc w końcu będzie na szarym końcu... Jak Maria wypiję chcę jej pokazać twoje zabawki...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Oh pijesz od bladego switu? Chyba masz jakies problemy?-zapytala marysia milo mateo a potem spojrzala na miguela -jakie zabawki?
Offline
- Zabierz swój soczek i chodźmy...- no i i poszli kawałek dalej, a Mai została na basenie i dotarli na strzelnicę haa - Pokaż co potrafisz i to nie są ślepaki, Maria...
- No to zobaczmy maleńka na co cię stać..- powiedział Mateo, który wcale nie był pijany hahaha - Pokaż czy nadajesz się na tytuł kobiety dona..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tak szukacie kobiet? Piszecie anons, ze kobieta musi umiec strzelac?-zasmiala sie i wziela bron. Sprawdzila ja nawet, potem przeladowala i dla szpanu wziela w jedna lapke
Luknela na nich nawet niewinnie. -Nie wiem czy dobrze zrovilam przyznajac sie...-rzekla i strzelila do celu prosciutko w 10...moze na farcie ha
Offline
Mateo uniósł brewke - nieźle ale właśnie zginęłaś... A co do anonsów.. Masz charakter, który trzeba utemperowac... Nie okazujesz szacunku wobec dona... A kobiety wybieramy jak rodzina królewska... Wśród swoich.... Miguel ci nie wspomniał?
Mikie się nie wtrącał hhaa wziął inna broń i celował ponad tarcze tam u góry bez punktów - nie ma 10stki ale żyje, a jego mózg się rozleciał jak arbuz... - powiedział zacieszony
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala to na jednego to na drugiego -Nie jestem dzieckiem...nie zmienie swojego charakteru...gdzie mam celowac? -zapytala bo nie byla uczona takich rzeczy ha -I nie jestem z rodziny krolewskiej...a Miguel wybral mnie...co teraz?
Offline
Matt się zaśmiał - z tego co wiem to się pieprzycie, a nie planujecie ślub... Więc jeszcze się nie ciesz, mala...
Miguek zerknak na mateo - daj jej spokój... Maria zawsze celujesz aby zabić... Nie jesteśmy dobrymi glinami - powiedział z uniesiona brewka - może mieć kamizelkę więc strzał w serce może być ryzykowny.. Wytrzyma siłę uderzenia i odda strzał... Gdy trafisz w głowę ma marne szanse zaatakować ciebie...
-co nie znaczy, że zawsze masz zabić... Niektórzy zasługują na nędzne zycie... Wróg wrogowi nierówny...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie chciala zabijac hahaha nic nie powiedziala na ten temat tylko twardo sluchala -Umawiacie sie wczesniej kto zasluguje na zycie a kto nie?-zapytala i strzelila
Ponad tarcze czyli jakby komus w glowke
Offline
Mikie się zaśmiał - nie, od dziecka to wiemy... Następcy przy ojcu się wszystkiego uczą...
Mateo się zaśmiał - emilio nie zasługiwał na śmierć, ale obiecał Miguelowi zemstę za Anne, więc musiał zginąć.. Teraz ich familia zna prawdę, więc nie wezmą odwetu...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to sluchala uwaznie, zeby sie uczyc ha i jak oddala ladnie strzal to pocalowala Miguela szybko w usteczka
Offline
Mikie ładnie odwzajemnił, bo wciąż pamiętał, że ona bez majciochów i zjawił się Domenic
- Oh no, Maria spanikowała po jednym strzale? To jak ona ma się tego nauczyć? - zapytał jak ci się już gwałcili.
- A to dopiero wstęp do dobrej zabawy - rzekł Mateo.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie spanikowalam...-powiedziala od razu do Domenica. -I cwicze dla obrony...
Offline