Nie jesteś zalogowany na forum.
tak, akurat była przykuta chyba hahaha
Jak spała to Nacho ją zostawił w tym salonie, a sam poszedł ogarniać obiad i rozmawiał z ojcem na temat spraw z Miguelem. - Tak, jest cała... Przywiozę ją zgodnie z planem, nie musisz się niczym przejmować...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Za chwile sie obudzila, bo drzemka to drzemka. I sie przeciagnela i ogarnela, ze jest wolna. Az sie szybko podniosla na nogi. Pomacala swoja raczke-W koncu...-powiedziala i poszla sie skradac haha
Offline
- Nie, Chisca może w każdej chwili urodzić, więc nie ma potrzeby, aby tutaj była... Mąż wrócił, więc może się zająć kilka dni żoną... Jest bezużyteczny, a ty wciąz widzisz w nim nadzieję...Drugi Arango ma więcej oleju w głowie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ofc ze podsluchiwala i nie kumala, ale tlumaczyla sobie, ze to nie ejgo chca zrobic nastepca a meza chisci
Offline
- Rób jak uważasz, ale wiesz, że Sycylijczycy nie będą już tacy znośni,,- no i się rozłączył i wrócił do gotowania
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Chciala leciec szukac broni, ale za chwile zrozumiala, ze nic nia nie zdziala, a jeszcze gorzej bedzie miala. Westchnela sobie i wlazla do kuchni -Ladnie pachnie...
Offline
Spojrzał na nią - Oh, mój spokój sie skończył...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie skomentowala ha starala sie byc mila -Dobrze gotujesz i chyba to lubisz? Gdzie sie nauczyles?
Offline
- w kuchni.... - powiedział patrząc na nią - Sam się uczyłem, bez żadnych kursów
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ja jestem z Meksyku...lubie na ostro. Mozesz dodac jakas papryczke jalapeno chociaz-powiedziala i tam zagldala mu do garow
Offline
- Hmm... zawsze się wszędzie wtrącasz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zazwyczaj-wzruszyla ramionkami i sie usmiechnela -Pracowalam na recepcji w hotelu. Tak na prawde musialam byc wszedzie, wszystko wiedziec, wszystko zalatwic. Nawyki zostaja-podniosla brwi
Offline
- Jakoś nie wyobrażam sobie Torricellich, którzy tolerują mieszanie się do wszystkiego..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Tam gdzie die czuje dobrze to bardziej lebiuchuje i sie mniej wtracam-udmiechnela sie -Miguel mnie pokochal, wiec raczej mu nie przeszkadzam.
Offline
- Pewnie nie jeden psychiatra nazwałby to obsesją
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Zyjemy tak jak chcemy...kto ustalil te wszystkie normy? Mamy byc szczesliwi czy ptrzec na jakies zasady? -usiadla sobie-On nie jest marudny. Jest konkretny. Brakuje mi jego slow...-patrzyla zamyslona orzez okno
Offline
- Zawsze zostają Ci wspomnienia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-nie chce nawet myslec, ze cos sie nie uda...i go stracimy...
Offline
- Hmm.... Świat będzie akurat szczęśliwszy bez niego...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Twoj ojciec ciebie nie szanuje...nie wierzy w ciebie...-spojrzala na niego
Offline
To się zaskoczył - Ohh a te przemyślenia na podstawie czego wnioskujesz?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Pewnie by wolal meza Chisci na zalatwianie spraw, niz ciebie...dlaczego na to pozwalasz?
Offline
roześmiał się - Podsłuchiwać trzeba umieć... Mąż Chisci to... mąz Chisci... Nie zajmuję się tym co ja....
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No skoro tak mowisz...a ty nie chcialbys odpoczac od tego wszystkiego? Uciec gdzies z kobieta swojego zycia i zaszyc sie na bezludnejnwyspie i zyc szczesliwie?
Offline
- Kiedy ją znajdę pewnie tak zrobię... - powiedział śmiejac się
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline