Nie jesteś zalogowany na forum.
-Sa kamery w sypialni?
Offline
Wzruszył ramionkami - nie wiem..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-W kazdym razie Miguel wie. Ale jest na mnie, wiec nie odetnie ci glowy-powiedziala, ale i tak sie wkurzala, ze ja obwinial ha
Offline
Massimo już nic jej nie mówił, skoro wykręcił się, ze to on wygadał. Nie miał nic przeciwko jej teorii o kamerach.
Mikie spojrzał na Maryśkę, bo za bardzo sobie pozwalała na przyjaźń z Massimo - W domu będziemy sami... to znaczy z Aną...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Spojrzala na niego -zdaje sobie z tego sprawe...alw po co to mowisz?
Offline
Uśmiechnął się - Żebyś dała spokój Massimo.. Pamiętaj, jest żonaty...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Marii minka do niego -Na serio macie wszyscy wielka wyobraznie, ale bez przessdy-i sie przekrecila na bok do okna i patrzyla przez okno by sie juz jej nikt nue czepial ha
Offline
zaśmiał się - Uh te humorki... Oby Ana miała lepszy, bo mogę tego nie wytrzymac...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie gadaj tyle o niej, bo pomysle, ze to o niej sniles 4’lata-odgryzla mu sie
Offline
I zapanowała cisza.... i każdy czekał na reakcję Mikiego, który tylko zmierzył Maryśkę i się nie odezwał aż im się w końcu wylądowało
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to mieli super dzionek hahah ale jednak wyszla z samolotu z podniesiona glowka, zeby nie bylo, ze przezywa
Offline
Już na płycie czekały na nich samochodziki, więc się pożegnali i Mikie z Maryśką, no i Domisiem na doczepkę wpakowali się do jednego. Domenic spojrzał na Maryskę - Ana ląduje za godzinę...
Mikie spojrzał na Maryśkę - Spotkacie się w domu, zdązymy coś zamówić do jedzenia, pizza będzie ok dla was?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Jak najbardziej-odparla i myslala co powie Anie zeby nie bylo znowu klotni
Offline
Domenic przewrócił ślepkami - Takie to oklepane... Zamówmy ucztę u Giuseppe, niech dziewczyny wiedzą, że nie tylko pizze się tu jada...
Mikie się zgodził, bo sam chciał ja na bułeczki zabrać ahhaa No i pojechali do chaty
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ladnie tutaj...-powiedziala Maria rozgladajac sue po wszystkin
Rozowa Ana wyladowsla i byla przerazona jak sie obudzila
Offline
Ci dwaj jej towarzyszyli a jak się za bardzo rzucała to jej zagrozili bronia hahaha
Domenic się zmył po żarcie, a Mikie ją przyciągnął do siebie. - Mamy chwilę dla siebie...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Nie rzucala sie bo sie bala ha sluchala ich.
-I juz nie masz do mnie zadnych pretensji?-zapytala patrzac mu na buzke
Offline
- Nie mam...- powiedział uśmiechając się i ją pocałował.
A skoro ana się nie rzucała to nie pokazywali jej broni i tak aż dotarli do domku i jej nawet drzwi od samochodu otworzyli- zapraszamy do środka i przepraszamy za utrudnienia...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
No to zarzucila mu raczki na szyje i calowala go namietnie -Moj kochany...-bo juz nie musila byc zla.
Ana zdziwiona poszla do trgo domu wielkiego -haloo?!
Offline
- Za szybko wylądowali...- jęknąl niezadowolony jak usłyszał obcego! i wyszli na spotkanie Anie. - Witaj na Sycylii, Ana...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Hola...-powiedziala Maria i zrobila krok w jej strone. Ana od razu podleciala do Marii bo dopiero sie kapnela co sie dzieje. W sensie ze to tylko oni. Potem przytulila Marie bo jej ulzylo -Chyba nie chce mnie zabic za ten szpital?
-Nie, Miguel nic ci nie zrobi...
Offline
Mikie uniósł brewkę - Kusząca propozycja... Podać coś do picia? Domenic niedługo wróci z jedzeniem...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie bede z nim rozmawiac, jest chory-powiedziala Ana
Maria spojrzala na nia, a pozniej na Miguela -Napijemy sie whisky, ale najpierw porozmawiam z Ana na osobnosci, dobrze?
Offline
- Dobrze, pokaże wam pokój Any, tam będziecie mogły porozmawiać, a ja zajmę się swoimi sprawami...- i zaprowadził je ładnie do pokoju gościnnego
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Ana trzymala Marie za reke, bo sie bala ha
Maria sie usmiech dla do Miguela -Dziekuje, kochanie...pozniej zejdziemy.
Offline