Nie jesteś zalogowany na forum.
- w porządku, będziemy na tarasie...- powiedział i je zostawił. Zabrał laptopa i ogarnial swoje sprawy w ogródku
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Usiadly na lozku jak zostaly same. Ana zaczela:
-Te twoj paychol mnie porwal. Wszystkich porywa! Niewiadomo czy teraz nie chce kogos zabic.
Maria pokrecila glowa-Tez bylam zla jak sie dowiedzialam, ze nic nie wiesz i spisz...ale faktycznie nie mial wyboru. Przepraszam...chodzi o cos waznego.
-Odgrazal sie wczesniej za szpital...a nie zrobilysmy tego z kaprysu, Maria. Chcialysmy tobie pomoc. Czy kiedykolwiek zrobilam ci cos zlego? Nie rozumiesz,ze to wygladalo na syndrom...moze nadal tak jest...
-Rozumiem jak moze wygladac, ale tak nie jest. Wystarczy zaufanie. Przysiegam...to moja wola...wiem co robie, jestem swiadoma...chce zapomniec o tym co zrobilyscie...za dlugo sie przyjaznimy...chcialam zebys przyjechala wlasnie ty...
Offline
Domenic wrócił i się zdziwił ta ciszą, znalazł Mikeigo na świezym powietrzu - A gdzie dziewczyny?
- Rozmawiają...
- Hmm i nic nie fruwa przez okna? Ciezko się przyzwyczaić...- powiedział zacieszony i ogarnął im po whiskaczu i wszystko ogarniali do żarcia.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-I wlasnie na Sycylie? Nie moglas wrocic do nas?-zapytala jej
-Ciesz sie, ze nie przylecialas do Japonii-zasmiala sie -Wlasniw stamtad wrocilam...
-I jezdzisz z nim z wlasnej woli?-zapytala Marii jeszcze raz
Usmiechnela sie i zlapala ja za reke -Tak, bo go kocham...a on kocha mnie...i chcialam, zebys tu byla bo jutro sie pobieramy tutaj...jutro juz bede jego zona...
Ana az rozdziabila buzke-Slub?
Offline
hahahah taktrownie jej to rzekła nie ma co hahah Takie zarcie czekało
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Slub jutro...juz mam sukienke...wszystko...-rzekla Maria niewinnie
-Kurwa mac!-rzekla w koncu anna bo az jej slabo bylo -Szkoda, ze nie wzielas tego whisky do pokoju...Maria! Ile wy sie znacie? 2-3 miesiace? Niw zmusil cie do tego?
-Nie zmusil, bozeee...sama sie zgodzilam, bo chce tego. Wiem, ze to krotko...ale tak chce. Czuje, ze tak ma byc...zawsze mnie wspieralas...
-Bo nie zadawalas sie z psycholami...az takimi...-zlapala sie zs glowe -Rodzice cie zabija...
Przewrocila oczami -A ty? Pomozesz mi sie ubrac w suknie?
Ana odwtchnela, bo juz nie miala na nia sily -No pomoge...zwariowalas, ale zawsze chce dla ciebie dobrze, wierz mi-przytulily sie w koncu
Offline
najlepsza pzekąska była, bo musze na sobotę je ogarnąć hahaha
Domenic stanął pod ich oknem i się darł - Ragazze!! Kurwa, ileż można na was czekać!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Chodzmy, bo wypluje sobie flaki-powiedziala Maria ze smiechem -Zobaczysz, ze Miguel nie jest taki zly...zjemy cos, napijemy sie. Potem mozesz sie polozyc tu u siebie i mnie przeklinac w myslach...no lub na glos-usmiechnela sie
-Glupia jestes. Obys tylko tego nie zalowala. Chodz-powiedziala Ana i zeszly w koncu do nich i podziwaly to jedzonko ktore bylo na stole
Offline
- czeka na was karniak za to, ze plotkujecie jak stare lampucery! - powiedział domenic i im podał ich whiskacze.
Mikie odłozył laptopa na bok i spojrzał na Anę - Przeszło Ci czy zamierzasz spędzić urlop w ciszy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Robie to dla Marii. A jak ja skrzywdzisz to sie dowiesz co to znaczy zemsta kobiet-powiedziala ana od razu do niego.
Maria sie usmiechnela.
Offline
- Jakos nie wygląda na taką, której dzieje się krzywda... Możesz spać spokojnie...Nic jej nie grozi..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria podeszla do Miguela i go pomiziala po rece -Opowiesz Anie o oswiadczynach?-zapytala i usiedli do stolu
Offline
Jak go chciała wkopać to sam się zemścił - Masz na myśli jak nie mogłaś się powtrzymać w samochodzie przed orgazmem?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Nie...-odparla patrzac na niego uwaznie jak sie ladnie wykrecil
-Mam nadzieje, ze ten slub to nie z powodu ciazy...-rzekla Ana i sie napila
-Nie, spokojnie-szybko powiedziala Maria i zabrala sie za te cycki w ciescie
Offline
Domenic i Miguel się zaśmiali - Akurat tutaj poniosłem klęskę... Maria woli się faszerować chemią... - a sam się zabrał za sery, bo aż tak do słodkiego go nie ciagnęło
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Maria to jadla! A potem kawalek pizzy. W koncu postanowila im cos powiedziec.
-Jak Miguel wyjechal...jak nie bylo go dlugo-spojrzala na Miguela -Nie mowilam ci o tym...mialam sen taki realistyczny...-patrzyla na nich i pominela teoche, ale konret zostawila -Wrocil do domu...do mnie. Spalismy razem...obudzilam sie i zobacylam ze mam pierwcionek na palcu...i Miguel zapytal czy wyjde za niego...zgodzilam sie i obudzilam sie...sama.
Offline
Mikie uniósł brewkę - Ah więc chcesz powiedzieć, że masz prorocze sny?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Ze podswiadomie wiedzialam juz wczesniej-zasmiala sie -To bylo takie w twoim typie.
Ana ich sluchala, bo chciala sie dowiedziec jak sie dobaduja, jak ze soba rozmawiaja. Nigdy nie miala okazji byc pryz tym ha
Offline
Zaśmiał się - No cóż, rodzicom będziesz mogła opowiedzieć o śnie jako prawdziwych zaręczynach.. Nie musisz wspominać o romantycznej kolacji, aby nie niszczyć mojego wizerunku tego najgorszego w mieście..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-Powiem o kolacji, ale jestes najgorszy w miescie-zasmiala sie i pomizial go po udku
-Wiec bylo romantycxnie?-zapytala ana sluchajac ich uwaznie
-W mojej ulubionej restauracji w miescie...wiesz...no i byly kwiaty, w nich pierscionek i Miguel ukleknal...wiec nauczylam go troche romantycznosci
Offline
Zaśmiał sie - Zapominasz o zabawcę dzięki, której szalałaś z podniecenia.... Niestety trochę za bardzo i pół restauracji widziało...
Domenic się zacieszył - Tutaj nikt nie ośmieli się pokazać, ze widział cokolwiek..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
-No co ty?! Co to bylo?-zapytala Ana i sie napila
-Taki...maly wibrator-pokazala paluszkami jaki maly -Miguel...ma takie pomysly...ale Domenic nie musi sluchac i przyznawac sie, ze wiedzial-wystawila mu jezyk
Offline
Domenic się zaśmiał - Nie mam pojęcia jak się bawicie w łóżku! Nie jestem aż tak zorientowany... Tylko ogólniki, Maria.. Czy ja wyglądam na jakieś degenerata albo coś w ten deseń???
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline
Sama sie napila whisky i sie zasmiala -No troche tak. Niby niepozornie, a ukrywa degenerat-podniosla brwi
Offline
- w porównaniu z Miguelem jestem aniołem...
Mikie się zaśmiał - Dlatego Maria uważa cię za przyjaciela i nic więcej...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE
Offline