Nie jesteś zalogowany na forum.


Znalazla go po ciemku i zlapala za reke -Siadamy przy lozku? Troche sie boje…-powiedziala szczerze ale nie panikowala
Za to Ane ciezko bylo uspokoic -A jak uslysza dzwonek telefony? I zaczna strzelac? Boje sie dom!!-mowila ana

Offline


Mikie ją objął - Nic się nie stanie...to tylko głupie SPA nikomu niepotrzebne...żaden terrorysta by tu nie wpadł, bo i po co... tak jak mówiłaś usiądziemy przy łóżku i przeczekamy...
Domenico liczył, że się zajmie rozmową z amryśka i bedzie miał z głowy, a tu chuj:( zasłonił okna, ale zostawił sobie szparkę, żeby coś widać, potem też zgasili światełko i usadził ane na podlodze... - Ciii, nie masz się czego brać, mam broń...- szepnął do niej.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Moze jakies porachunki?-zapytala Miguela i nagle uslyszeli strzelanie z automatow seriami. Wiec az podskoczyla i mocniej go scisnela za reke mjac nadzieje ze nie wpadnie to przez ich drzwi
Ana sie wtulila w Domenico -Boze, juz po nas…nie mamy gdzie uciec.

Offline


pocieszał się, ze to nie jego sprawka haha - Spokojnie....to się zaraz skończy, Maria.. na pewno nie zataszczyli do lasu całego arsenału..
- Jesteś ze mna bezpieczna - posłodził sobie domiś.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria sie wtulila w niego, by sie czul potrzebny -Oby…-rzekla i uslyszeli syreny policji czy tam oddzialow specjalnych, wiec dopiero sie mialo zaczac
Ana to wgl wlazla w domenico tak sie bala -Jestes taki odwazny-rzekla do niego

Offline


- Zaraz będzie po wszystkim - powiedział średnio zadowolony, że policja się tu zjawi i będzie wszystkich przesłuchiwać ehhh - i wrócimy do domu, gdzie odpoczniemy od tych wrażeń...
jak to wlazła w niego?!!! Domenico się uśmiechnął - Później mi podziękujesz...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


No to sie zaczelo. Jedno strzelali do drugich i sie krew polaka w hotelu i pare trupow tez juz lezalo. I nawet jedna kula przebila drzwi od pokoju Marii i Miguela. Mary sie wstraszyl az pisnela

Offline


hahahahahah oops, myślałam, że miedzy drzewkami się bawili hahahaha Jak Maryśka pisneła to ją mikie mocno przytulił i zasłonił swoja klatą, aby nie musiała nic słyszeć i widzieć jakby zaraz jakiś truposz miał przelecieć rpzez drzwi!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Trzymala go mocno, bo bala sie ze on wyskocyz i tez sie zacznie strzelac a wtedy by zemdlala hahha strzelali i stzrelali az w koncu wszystko ucichlo, a zaraz bylo slychac jak policja mowi przez megafon ze sytuacja opanowana. Ze juz wszyscy schwytani, a reszta niezyje.

Offline


jakby nie zablokowali drzwi to by poszedł,a tak to uznał, że lepiej posiedzieć w pokoju haha dlatego sam do domisia nie dzwonił hahaha
To jeszcze ją mikie tulił, ale przynajmniej mógł już ją pocieszać - słyszysz? Już po wszystkim...jesteś cała...
Domenico też się lepiej poczuł jak przeżyli, jak ON przeżył z ana ahhaahahahahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Objemowala go, a pozniej ho pogladzila po buzce -Wiedzialam, ze bedzie dobrze, jestes tutaj…-rzekla mu
A Ana byla wykonczona panika. Walnela sie na lozko i az sie poplakal.
W koncu uslyszeli komunikat, ze drzwi zostaly odblokowane i bede musieli opuscic hotel, a przy wyjsciu odpowiedziec na pare pytan policji.

Offline


Biedny Domiś, wpakował się koło niej na łożku - Było cool! Nie płacz, Ana.. to były tylko testy...
- Wole nie wiedzieć co by było gdybyś była tu sama... - u uznał, z enigdzie już jej samej nie wyśle!
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Cool?! Padlo ci na leb? Bylosmy blisko smierci-Ana go walnela w ramie -Chodzmy do marii i Miguela.
-Ze nas to musialo spotkac…wiedziales kiedy przyjechac…-powiedziala Maria i sie podniosla

Offline


DOmiś się zaśmiał - Poczekaj... przerwali nam wcześniej... teraz możemy dokończyć...
Podniósł się za nią i włączył światło - Wybacz, ale to nie moja sprawka...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Kurwa gdzie moj post?! Sie nie dodal
Ana rzekla -Nie ma mowy! Jestem tak zestresowana ze chyba zaraz zejde.
Maria sie zaczela dopakowywac -Wiem…jakbys nie przyjechal to nie wiem jakbym to sama zniosla. Miales dobre wyczucie

Offline


- No dobrze... - rzekł Domiś i zadzwonił do Mikiego, skoro nici z bzykanka.
Mikie się uśmiechnął - Musiałem w końcu Cię pospieszyć.... ooo Domenico- no i odebrał i chwilę rozmawiali gdzie się spotkają z cipkami
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria sie spakowala i byla gotowa stamtad wypierdalac. Niewiedziala co ja czeka jak wyjdzie z pokoju

Offline


- Zaczekamy w pokoju - powiedział Mikie do DOmisia i niech Ana pierwsza to przeżyje ahhaha
Domiś się rozłączył i spojrzał na Anę - Są w pokoju, możemy iść... później wrócę po swoje rzeczy..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To wyszli i ana az krzyknela -O bozeeee! Trupyyy! Krew!!! Dlaczego to sie musialoo stac?!-i daleko nie mieli to szybko dotarli do MyMkow
Maria slyszala juz Ane z korytarza -Co jest?

Offline


Mikie mial ochotę ją zabić, ane ofc. Spojrzał na Marię - Gdzie masz swoje środki na sen? Anie się przydadzą ze dwie...
No i jak dotarli to Domiś się ucieszył, że nie jest już z nią sam, no i nawet ochrona się zjawiła - Niezłe bagno - skrzywił się na wspomnienie tego co widział z Aną - pakujemy się i spadamy?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Nie miala przy sobie takich lekow hahaah nic nie brala.
-My juz spakowani…dolaczcie do nas na dole. I tak jeszvze policja przed wysciemmpewnie wypyta czy cos widzielismy czy cholera wie co-powiedziala Maria i pomiziala Ane -Juz spokojnie…nic sie nam nie stalo.

Offline


Domenico lekko pokiwał na nie do Miguela, ale Mikie nie łapał bazy. - Przepraszam na chwilę.. - i pociągnął mikiego i szeptał mu na ucho, że to kiepski pomysł, aby schodziły na dół, bo będą musieli ich histerie znosić jeszcze tydzień.. Mikie zerknąl na Anę i na Marię..
- Zanieście bagaże do samochodów.. tam czekajcie... Domenico wróci po Anę, a Maria wyjdzie ze mną...- Mikie nie miał żadnego to zabrali MAryśki walizkę i poszli po swoje, więc mikie został z dwiema babami - Chyba przyda wam się jakiś mocny drink... - i czekał na tabsiki, bo nie powiedziała, ze nie zabrała hahah
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Maria widziala jak Miguel zabijal goscia wiec tu nie za bardzo sie poczuwal. Widziala przez niego juz wiele hahha
-Zdobie szybkiego drinka bo nie mam zadnych tabletek-powiedziala Maria i polal Anie bo sama juznnie chciala nic pic

Offline


nie musiała mu teraz dziękować hahaha - Sobie też zrób.. - powiedział jak tylko ane poczęstowała.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie, dzieki. Juz mam dosc-powiedziala j czekala az beda mogli wyjsc. Troche sie niecierpliwila bo juz nie chciala tu byc
-Myslalam, ze kurea umrzemy-mowil ana i pila tego drinka -Jezu a wy dostaliscie w drzwi! Ja bym zeszla!

Offline