Nie jesteś zalogowany na forum.


-To dziekujemy Panu Arango za to. Brawo-rzekla Ana z sarkazmem bo wcale jej sie to nie podobalo. Napila sie.

Offline


Mikie ja zmierzył haha - chcesz dołączyć do obrażonej Marii?
Domenico się wtrącił - proszę... nie kłóćmy się..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie jest obrazona bez powodu-musiala sie jeszcze udzielic bo nie byla tez potulna myszka. Ale sie uspokoila -Dla ciebie juz nic nie mowie-rzekla do Doma

Offline


- Wole nie wiedzieć jakby się zachowywała gdybym się z nią przespał..- rzucił z sarkazmem.
Massimo się roześmiał - chyba będę żałował, że do tego nie doszło... Maria! Chodz się zrelaksować! - zawołał massimo, skoro siedziała sama jak mops.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


Ana sie cieszyla, ze Domis nie jest taki jak Miguel i Massimo ze bawi ich robienie komus krzywdy. Tylko pokrecila glowa.
Nie chciala tam isc, ale w konvu sie przelamala i przyszla, ale usiadla nawet blizej Massimo niz Miguela ha

Offline


To massimo jej nawet nalał szampana - mikie sienucieszy, że będziesz łatwiejsza... zastanawiamy się jakbyś się zachowywała gdyby Miguel przespał się z Ana..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Ciekawe macie mysli…pewnie nie widzielibysmy sie tutaj ani juz wcale jak juz chcecie wiedziec.

Offline


Mikie uniósł brewke - zadowolony?
- prawie... przegrałem przez was 100 dolców... byłem pewien, że wam przejdzie...
Domenico się zaśmiał - teraz żałuję, że znając Marie nie negocjowałem wyższej stawki..
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Co? Robiliscie jakies zaklady? Puknijcie sie w glowki.

Offline


- robimy interesy wszędzie gdzie się da... jakbyś nas wczoraj od dzisiaj.... już tyle zakładów o was robiliśmy, że brakłoby czasu, aby to wymieniać... dolac ci szampana?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Nie, dziekuje…-odmowila bo nie chciala pic. Nie patrzyla w ogole na Miguela.
Ana sie wkurzala ta sytuacja.

Offline


- A zawsze powtarzasz, że to Miguel jest sztywny i nie umie się bawić...
Miguel zmierzył massimo - nie przeginaj...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Z checia sie pobawie z wami innym razem…dzis nie mam nastroju, ale wy sobie pijcie. Nie mam zamiaru psuc wam czasu.

Offline


Mikie uniósł brewke I na nią spojrzał, ale skoro nie chciała z nim rozmawiać to nic nie powiedział.
Reszta za to całkiem nieźle się bawiła, domis od czasu do czasu tez zmacal ane. Mikie w końcu się zdrzemnął jak mieli taki długi lot, skoro nie miał szans na bzykanko.
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


A ona troche pogadala jeszcze z nimi, a potem tez usiadla na swoim siedzeniu i sie zdrzemnela.

Offline


Wszyscy w końcu padli ze zmęczenia, ale mikie się obudzil i musiał marysce poprzeszkadzać a jak! Wiec jak spala to zaczal ja dotykacpp wsu a co mu tam
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To sie zaczela budzic bo nie miala w samolocie jakiegos twardego snu. Mruknela cos pod noskiem

Offline


Uśmiechnął się - dalej?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


To sie rozbudzila i otworzyla oczy. Jak zobaczyla ze ja dotyka to wstala szybko -chyba zartujesz…

Offline


Zacieszył się - Ciszej, obudzisz pozostałych... niedługo lądujemy
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-Wiec wracam na miejsce-uprzedzila go -Wiec mnie nie dotykaj…-dodala i usiadla spowrotem bo sie bala stac przy ladowaniu

Offline


To wyciągnął z kieszonki małą fiolkę i jej pokazał - Chcesz znowu sprawdzić jak to było?
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-To twoj sposob…to prosze bardzo…ale to jest tylko na chwile…dopóki nie zrozumiesz ze zle zrobiles nie bedzie inaczej.

Offline


- Ta chwila całkiem nieźle mi wystarczy... - powiedział zacieszony. - Dzisiaj Ci odpuszczę, będziesz miała sporo zwiedzania, więc będziesz za bardzo zmęczona...
MIGUEL ARANGO / MASSIMO MORRONE 
Offline


-A co? Grupa idzie pozwoedzac dzis?

Offline